Czy jesień ostudzi euforie obecnego ożywienia w branży hotelarskiej?

Czy jesień ostudzi euforie obecnego ożywienia w branży hotelarskiej?

Czasy pandemiczne zmieniły podejście ludzi do planowania wypoczynku. Polacy teraz częściej wybierają nocleg w odosobnieniu z ograniczonym kontaktem z innymi wczasowiczami. Zwracają też ogromną uwagę na bezpieczeństwo nie tylko swoje i rodziny ale także ogółu społeczeństwa. Urlopowicze wymagają teraz indywidualnego traktowania, spersonalizowania usług. Dlatego coraz częściej wybierają wakacje w domkach letniskowych, czy luksusowych kempingach. Jak grzyby po deszczu rozwijają się teraz hotele rodzinne i apartamenty typu studio z aneksami kuchennymi.

Można powiedzieć, że mamy do czynienia z nowym hotelarstwem w dobie pandemii. Polacy szukają wytchnienia od pandemii dlatego nie zamierzają rezygnować z wakacji. Ponad połowa Polaków zamierza  wyjechać w te wakacje. Zdecydowana większość wybiera jednak urlop w kraju. Dlatego obiekty hotelowe od maja odnotowują bardzo duże zainteresowanie, co wiąże się ze wzrostem ceny za pobyt w okresie letnim.

Jesienią ceny na pewno zaczną spadać ale hotelarza już teraz chcą zabezpieczyć się, by nie doszło do całkowitego zamknięcia ich placówek. Na jesień zapowiadana jest czwarta fala pandemii. Hotelarze i branża gastronomiczna wierzy, że stosowany obecnie reżim sanitarny przyniesie efektywny wymiar i dla osób w pełni zaszczepionych hotele i restauracje zostaną otwarte.