Nasze życzenia to jak życzenie szóstki w totolotka

Nasze życzenia to jak życzenie szóstki w totolotka

Pierwsze spotkanie z rządem nie dało wielkich nadziei. Ale naszym życzeniem jest, żeby - skoro płacimy podatki i wszystkie daniny w ilości setek tysięcy rocznie - otrzymać stosowną poduszkę na przetrwanie w sposób zdrowy tego czasu.

Żądamy planu dla branży na minimum 6 miesięcy, celowej pomocy przemyślanej dla regionu i profilu firmy w jakim działa. Również pomocy w ratowaniu stanowisk pracy. Tu zwyczajnie czytelne i automatycznie opłacenie postojowego w godziwej kwocie i zawieszenie składek zus i podatku od wynagrodzeń - to logiczne, skoro zabroniono nam pracować i zarabiać na dom. Dofinansowanie wynagrodzeń na 6 miesięcy. Potrzeba nam także wsparcia tych, którzy działają na wynosach i odbiorach. Natychmiastowa pomoc w drastycznym obniżeniu lub zawieszeniu czynszów które najczęściej są gilotyną naszych firm. Mamy cały pakiet ratunkowy, ale te punkty to minimum na już. Potrzebna możliwie szybko jest także tarcza dla branży. Argumentu  rządu - "macie jeszcze na kontach pieniądze" to szczyt draństwa! Dodam, że środków z tarczy nie mamy prawa użyć na cele opłacania ZUS-u czy wynagrodzeń. Jako branża chcemy pomóc rządowi dobrze przygotować ratunek dla firm branży gastronomicznej, która zatrudnia ok. miliona ludzi. To nie jakaś tam gałązka, ale wielka gałąź budująca PKB Polski i płacąca podatki w kraju - nie w rajach podatkowych. Należy wspomnieć że wspólnie z branżami hotelową, ewentową i przemysłem targowym rozpoczęliśmy rozmowy z rządem bo wierzymy że te 4 sektory rynku to dla Was - naszych Gości - cenne instytucje niosące emocje, piękne doznania i dające uśmiech w życiu.

Oby nasze życzenia zostały wysłuchane.

Jarosław Uściński - właściciel i szef kuchni w restauracji MOONSFERA w Warszawie