Ograniczenia w hotelach i restauracjach to fikcja

Ograniczenia w hotelach i restauracjach to fikcja

Przedsiębiorcy którzy prowadzą hotele, nie mają podstawy prawnej by sprawdzać, czy klient jest zaszczepiony na COVID-19. Jest to pewien rodzaj dyskryminacji i stwarza ograniczenia praw i wolności obywatelskich ze względu na zdrowie publiczne. Informacja o tym, że jesteśmy zaszczepieni jest informacją związaną z naszym stanem zdrowia, tak więc jest informacja szczególnie chronioną przepisami o ochronie danych osobowych.

Według rozporządzenia rządu od 26 czerwca w imprezach okolicznościowych takich jak wesela, koncerty może wziąć udział 150 osób. Do tych limitów nie wlicza się jednak osób w pełni zaszczepionych. Natomiast restauracje, hotele i kina mogą przyjmować tylko 75% maksymalnej liczby gości.

Wychodzi na to, że przedsiębiorcy hotelowi mają obowiązek przestrzegania tych limitów ale nie mają do tego prawnych podstaw. Czyli mówiąc krótko rząd nałożył taki obowiązek na przedsiębiorców aby pilnowali maksymalnej liczby gości jaka odwiedza ich placówki, ale nie dał im narzędzi do weryfikacji tego obowiązku.

Aby przedsiębiorca mógł dokonać weryfikacji klienta na temat jego zaszczepienia na COVID-19, potrzebna jest podstawa prawna lub dobrowolna zgoda. Na dzień dzisiejszy mamy tylko rozporządzenie Rady Ministrów z 6 maja br., ale nie przyznaje ono wprost restauratorom ani innym podmiotom prawa żądania danych o szczepieniach. Tak więc na chwilę obecną ograniczenia nie funkcjonują w świetle prawa, a przedsiębiorcy hotelowi, czy restauratorzy mogą w pełni otworzyć swoje placówki dla wszystkich gości.