Padła data otwarcia hoteli. Czy rząd ją zaakceptuje?

Padła data otwarcia hoteli. Czy rząd ją zaakceptuje?

Polscy hotelarze są rozgoryczeni decyzją rządzących o wydłużeniu do 3 maja zamknięcia obiektów noclegowych. Padł jednak pomysł dotyczący daty ich otwarcia. Wiele zależy od najbliższych dni.

Minister zdrowia Adam Niedzielski podczas środowej konferencji prasowej poinformował, że hotele oraz inne obiekty noclegowe jak np. pensjonaty będą zamknięte aż do końca majówki. Decyzję uzasadnił długim weekendem majowym i możliwym natężeniem przemieszczania się Polaków po kraju.

Branża hotelarska ma dość problemów, a sposób na ich rozwiązanie został przesunięty minimum do początku maja, bez gwarancji, że po majówce coś się zmieni. Hotelarze liczyli, że rząd w tegoroczny długi weekend majowy pozwoli chętnym nocować w obiektach do tego przeznaczonych. Nic z tego. Mamy powtórkę z 2020 roku.

Sposobem na utrzymanie zatrudnienia tysięcy osób pracujących w polskim hotelarstwie jest poluzowanie obostrzeń zaraz po zakończeniu majówki. W związku z tym padła oficjalna propozycja ze strony Izby Gospodarczej Hotelarstwa Polskiego (IGHP), by 4 maja otworzyć hotele w reżimie sanitarnym łącznie z gastronomią i możliwością spotkań.

Hotelarze potrzebują jasnej deklaracji ze strony rządu, by móc przygotować plany działania, a swoje obiekty do przyjęcia wyczekiwanych gości. Pojawia się więc pytanie co na to polscy rządzący? Wiele będzie zależało od najbliższych kilku, kilkunastu dni. Jeśli liczba zachorowań systematycznie nie będzie się zwiększać, jest realna szansa, że propozycja IGHP zostanie zaakceptowana.