Rekordowa inflacja

Rekordowa inflacja

Ceny w październiku urosły o średnio 6,8 proc. Takiej drożyzny nie było w Polsce od wiosny 2001 roku.

Główny Urząd Statystyczny opublikował najnowsze badania, z których wynika, że ceny towarów i usług konsumpcyjnych były średnio o 1 proc. wyższe niż we wrześniu, zaś porównując analogicznie z okresem sprzed roku wzrosły o 6,8 proc. Inflacja przyspiesza, miesiąc temu urzędnicy raportowali o wzroście cen na poziomie 5,8-5,9 proc. Obecnie mamy do czynienia z największym uderzeniem finansowym od dwudziestu lat. Przez ten czas, pomijając tegoroczną drożyznę, najwyżej inflacja sięgała 5 proc. Eksperci mają nadzieję, że nie powtórzy się sytuacja z 2001 roku, kiedy to w skali roku ceny potrafiły rosnąć w tempie 10 proc. - niestety widać przesłanki takiego scenariusza .

Średnie przewidywania ekonomistów na koniec października wskazywały 6,4 proc. inflacji. Jeśli takie tempo się utrzyma, to w przeciągu kolejnych 12 miesięcy ceny wzrosną do około 9 proc. Główny ekonomista ING Banku Śląskiego Rafał Benecki dostrzega nawet ryzyko utrwalenia się wysokiej inflacji, choć niedawno prezes NBP jasno deklarował, że zrobi wszystko, by do tego nie dopuścić.

Ostatnie dane Eurostatu, który porównuje inflacje w różnych krajach Unii Europejskiej, wskazują na to, że  szybszy wzrost cen notują tylko Estonia i Litwa. Bez problemu można zauważyć, że tak duża inflacja w Polsce wynika głównie z rosnących cen paliw. Ma to przełożenie zarówno na wydatki gospodarstw domowych, ale także wszystkich usług wykorzystujących transport. Kolejnym czynnikiem jest podwyżka prądu - w październiku rachunki były wyższe średnio o 10 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim. W porównaniu z tymi dwoma podwyżkami, wzrost cen żywności nie wydaje się aż tak dotkliwy, choć mowa o dynamice rzędu 5 proc. Różnica polega na tym, że rachunki czy tankowanie to wydatek rzadszy, zaś żywność kupujemy codziennie.

Według przewidywań ekonomistów, w grudniu inflacja przekroczy 7 proc. i będzie dalej rosnąć, by jedynie w niewielkim stopniu wyhamować w przyszłym roku. Wszystko to będzie konsekwencją wzrostu cen energii, niedoboru gazu oraz ogrzewania domów. Koszty żywności również nadal będą rosnąć. Przynajmniej do połowy 2022 roku utrzymywać się będą zaburzenia w łańcuchach dostaw.