Bale, drinki, zimne i gorące bufety, pokazy sztucznych ogni i przedłużone doby hotelowe, a także godziny wydawania śniadań - w ten sposób do ostatniej nocy roku przygotowują się hotele. Jednocześnie mają nadzieję, że w tym roku nadrobią część strat wywołanych wielomiesięcznym lockdownem.

Poza placówkami miejskimi, które zapraszają na bale sylwestrowe, najwięcej rodzin będzie żegnało 2021 rok w górach. Jak się okazuje - dużą popularnością cieszy się Podhale, również Sudety i Karkonosze. Przeważnie, w cenę sylwestrowej zabawy zostały wliczone atrakcje m. in. kuligi z pochodniami, grzane wino, pieczenie kiełbasek a czasem też kapela góralska. W tym roku, więcej niż zwykle osób będzie się bawiło na Mazurach. Chętnie wybierane były też hotele na Pomorzu. Tam zwykle udają się rodziny z dziećmi. Aby zachęcić je do przyjazdu, placówki zapraszają dzieci gratis, a nawet organizują kinderbale. Sylwestra w hotelach spędzi też wielu gości, którzy przebywają w nich od Świąt Bożego Narodzenia. W porównaniu do 2019 roku, zanim wybuchła pandemia, rezerwacji jest o 16 procent mniej.

Szansa na odrobienie strat po lockdownach

Hotelarze mają nadzieję, że Sylwester pozwoli im nadrobić chociaż część strat wywołanych locdownami i wciąż niskim poziomem rezerwacji. W listopadzie bardzo mało gości odwiedzało hotele. Z ostatniej ankiety Izby Hotelarskiej Gospodarstwa Polskiego wynika, że przed miesiącem hotele odnotowały wyraźnie słabsze wyniki w stosunku do października i do poprzednich miesięcy. W blisko połowie obiektów poziom frekwencji przekroczył 40 proc., a tylko co 3. z nich mógł się pochwalić poziomem obłożenia powyżej 50 proc. Po raz pierwszy od wielu miesięcy lepsze wyniki odnotowały hotele miejskie, gorsze - wypoczynkowe.