W 2022 roku szczyt inflacji wyniesie 8-9 proc.

W 2022 roku szczyt inflacji wyniesie 8-9 proc.

Mimo najwyższej od 20 lat inflacji, ceny wciąż będą rosnąć. Sytuacja w gospodarce mocno się skomplikowała, złoty w stosunku do euro jest najsłabszy od 12 lat i dalej będzie tracił na wartości. Wszystkie te czynniki mają bardzo duży wpływ na perspektywy gospodarcze w 2022 roku.

Zarówno wysoka inflacja, jak i coraz wyższe stopy procentowe, podnoszone przez RPP, będące odpowiedzią na wzrost cen, powodują nieustanne obawy o spadek konsumpcji w 2022 roku - przekłada się to na perspektywy dynamiki PKB w następnym roku. Pojawiły się już pierwsze ostrzeżenia o spowolnieniu tempa wzrostu cen.

Ograniczone fundusze z Krajowego Planu Odbudowy, a także czas potrzebny na wdrożenie się nowej perspektywy finansowej, przełoży się na mniejsze tempo wzrostu PKB. Pomimo wizyty ministra funduszy, Grzegorza Pudy, w Brukseli, nie wyjaśniło się nic w sprawie akceptacji polskiego KPO przez KE. Dodatkowym problemem jest kwestia osłabienia złotego - w piątek za euro trzeba było zapłacić 4,69 zł, za dolara 4,15, zaś za franka 4,48.

Prognozy ekonomistów dotyczące szczytu inflacji w przyszłym roku różnią się, choć wszyscy wskazują na ten sam kierunek zmian i jednym głosem mówią, że będzie jeszcze drożej. Jednomyślność panuje również w kontekście terminu szczytu inflacji - nastąpi to w pierwszym kwartale przyszłego roku, najprawdopodobniej w styczniu-lutym.

Ekonomiści z różnych polskich banków prognozują różne wysokości inflacji, jednakże większość waha się między 8 a 9 proc. w przewidywanym czasie szczytowym. Od drugiego kwartału 2022 roku, gdy zaczną wygasać efekty podażowe i ze względu na wysoką bazę w 2021 r., wskaźnik inflacji CPI zacznie spadać.