Zmiany oznaczeń dat ważności produktów sposobem na walkę z marnotrawieniem jedzenia

Zmiany oznaczeń dat ważności produktów sposobem na walkę z marnotrawieniem jedzenia

Jak wynika z badań Instytutu Ochrony Środowiska - Państwowego Instytutu Badawczego i Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Polsce co roku wyrzucamy prawie 5 mln ton jedzenia. W skali całej unii Europejskiej jest to aż 80 mln ton.

Aby zatrzymać tę lawinę marnotrawstwa Unia Europejska planuje wprowadzić nowe regulacje prawne. Wprawdzie część z nich obowiązuje już teraz, ale dopiero od niedawna. I tak na przykład z końcem marca 2021 została wprowadzona możliwość przekazywania na cele społeczne przez przedsiębiorstwa spożywcze, żywności, której data minimalnej trwałości już upłynęła, pod warunkiem, że jest to żywność bezpieczna dla konsumenta, a jej opakowanie nie jest uszkodzone. Do tej pory taka procedura była nie tylko niedozwolona, ale nawet karana.

Trzeba też zdać sobie sprawę z faktu, że termin przydatności do spożycia i data minimalnej trwałości to dwa różne pojęcia. Kiedy na produkcie czytamy "należy spożyć do..." oznacza to że spożycie produktu po tej dacie może rzeczywiście być niebezpieczne dla naszego zdrowia, jednak w przypadku "najlepiej spożyć przed..." data nie oznacza, że żywność spożywana po tym terminie jest niebezpieczna dla konsumenta, oczywiście pod warunkiem odpowiedniego jej przechowywania.

UE pracuje nad zmianami rozporządzenia dotyczącego przekazywania informacji konsumentom końcowym o produkcie. Jedna z propozycji mówi o rozszerzeniu listy produktów, które byłyby zwolnione z podawania daty minimalnej trwałości. Do tej pory to zwolnienie obejmuje m.in. takie produkty jak cukier, sól, ocet, świeże owoce, warzywa czy gumy do żucia. Rozważane jest również zniesienie pojęcia daty minimalnej trwałości w ogóle. Kolejny scenariusz mówi o wizualnych oznaczeniach na etykiecie - minimalnej trwałości np. kolorem zielnym, a terminu przydatności do spożycia - np. czerwonym.

Źródło: businessinsider.com.pl