16 października swoje święto ma najpopularniejszy wypiek, znany od przeszło 10 tysięcy lat. Z tej okazji warszawska piekarnia rzemieślnicza Chaud Pain  opowiada o wypiekach, tradycji i miłości do glutenu zarówno wśród Polaków, jak i Francuzów.

Chleb często kojarzy się z domem rodzinnym czy zwykłym przyjemnym porankiem w gronie najbliższych. Od dawna jest on w naszej kulturze. Według staropolskiego zwyczaju do nowego miejsca zamieszkania wnosiło się chleb upieczony w poprzednim domu, aby zapewnić bezpieczeństwo, spokój i bogactwo. Tak samo znany jest zwyczaj witania gości chlebem i solą. Kiedyś wierzono, że chleb jest lekarstwem na migrenę lub ukąszenie żmii.

Wypiek ten jest podstawowym spożywczym produktem zarówno w polskim domu i francuskim. Mało kto wyobraża sobie dzień bez chleba. Obecny jest zarówno przy śniadaniu, jak i kolacji, czasem przy obiedzie czy w ciągu dnia jako przekąska.

W obu krajach dużą popularnością cieszy się znana jako symbol Francji bagietka. Co ciekawe jej zainteresowanie wśród francuzów wynika po części z przepisów prawnych. W latach 20. XX wieku uchwalono w Paryżu prawo, które zabraniało pracować piekarzom między godzinami 22:00-04:00, dlatego poranki były bardzo pracowite, bo czasu na świeże pieczywo było bardzo mało. Bagietki okazały się szybkim wypiekiem, które usprawniło pracę.

Wybór rzemieślniczego chleba jest pewnego rodzaju powrotem do przeszłości. Są one wykonywane według tradycyjnych przepisów, ręcznie wyrabiane, pozostawione na odpowiedni czas do perfekcyjnego wyrośnięcia i oczywiście wykonywane z wysokiej jakości produktów na bazie zakwasu. Piekarnia Chaud Pain (fr. gorący chleb) ma polsko-francuski charakter, znajdziemy w niej zarówno bagietki i croissanty, jak i zwykły chleb i kanapki. Rodzaje mąk są sprowadzane z Francji oraz zaprzyjaźnionych polskich młynów. Wypieki bazują na trzydziestoletnim zakwasie, na bieżąco dokarmianym i zaopiekowanym przez szefa piekarni, Pawła Alberta.