100 milionów pączków w jeden dzień!

100 milionów pączków w jeden dzień!

Tłusty Czwartek jest zwyczajowym świętem ruchomym. Przypada na ostatni czwartek karnawału, a jego data zależna jest od daty Wielkanocy

Ponieważ Tłusty Czwartek otwierał ostatni tydzień przed Wielkim Postem (zapusty), należało się dobrze przygotować do ubogiego okresu jedzeniowego i dlatego, jeszcze jakiś czas temu, w polskich domach obok słodkości przygotowywało się też kiełbasy, kasze, słoniny, skwarki i inne potrawy jak najbardziej tłuste i sycące, które były spożywane przez cały tydzień (aż do Ostatków). Obżarstwu towarzyszyły huczne i obficie zakrapiane zabawy i bale karnawałowe. Po takim okresie nieumiarkowania w jedzeniu, piciu i zabawie organizm był przygotowany do nadchodzącego okresu postu, wyciszenia i zadumy. W regionie podkrakowskim Tłusty Czwartek znany jest także jako "Combrowy Czwartek", było to święto wszystkich krakowskich kramarek i służących. Oprócz pączków tego dnia bardzo popularne są faworki. 

Tradycja jedzenia słodkich pączków w Tłusty Czwartek sięga w Polsce XVI wieku. Powszechne jest przekonanie, że idealny pączek jest puszysty i jednocześnie lekko zapadnięty, a jasna obwódka dookoła ma świadczyć o tym, że ciasto smażone było na świeżym tłuszczu. 

Według Bank BNP Paribas tego dnia spożywamy przeciętnie około 100 milionów pączków, czyli na jednego mieszkańca Polski przypada 2,5 pączka. Przy założeniu, że przeciętny pączek waży ok. 70 gramów, 20 lutego br. zjemy  7 tysięcy ton pączków. Do przygotowania odpowiedniej ilości ciasta drożdżowego, w piekarniach, cukierniach i domach zostanie zużyte łącznie ok. 2,5 tysiąca ton mąki pszennej, 500 ton cukru, 500 ton masła, 1,3 mln litrów mleka oraz około 25 mln sztuk jaj.

CZY WIECIE, ŻE...

Tsiknopempti to grecki odpowiednik Tłustego Czwartku, w którym zamiast toną pączków Grecy zajadają sie niezmierzonymi ilościami grillowanego mięsa.