Ceny prądu wystrzelą w górę

Ceny prądu wystrzelą w górę

W 2024 r. czeka nas ogromny wzrost rachunków za prąd, jeśli obecne limity na ceny energii nie zostaną przedłużone. Rząd stoi więc przed wyjątkowo trudną decyzją. Od 2020 roku ceny energii diametralnie rosną. W 2023 r. podwyżki znów mogą zaskoczyć.

Tani prąd przeszedł do przeszłości. Na skutek kryzysu gospodarczego ceny energii elektrycznej w ostatnich latach dramatycznie wzrosły. Żeby złagodzić negatywne konsekwencje kryzysu, państwo zamroziło ceny prądu w 2023 r. na poziomie stawek z 2022. Jednak to tylko tymczasowe rozwiązanie.

Bez rządowego wsparcia rachunki poszybują. Wzrost cen dotknie każdego, nie mówiąc nawet o prowadzących lokale gastronomiczne. Jakich cen można się spodziewać?

- Zakładając brak dodatkowych mechanizmów zamrażających ceny prądu, może być to ponad dwa razy więcej w odniesieniu do obecnego limitu, czyli od ok. 20-35 proc. więcej niż cena maksymalna. - wyjaśnia Łukasz Czekała, prezes firmy Optimal Energy.

Wciąż nie wiadomo jednak, jak będą się kształtowały ceny energii dla gospodarstw domowych w 2024 r. Rząd w dalszym ciągu nie zajął w tej sprawie stanowiska. 

Po tzw. zamrożeniu cen prądu gospodarstwa domowe w Polsce w 2023 roku płacą (do wysokości limitów zużycia)  po nieco ponad 400 zł/MWh netto. Cena maksymalna to niespełna 700 zł/MWh.

Bez pomocy ze strony państwa ceny taryfowe na 2024 mogą sięgnąć  800-900 zł/MWh netto. Oaferty rynkowe na 2024 często przekraczają 1000 zł/MWh netto. To półtora razy więcej niż zamrożone 400 zł/MWh.