Coraz trudniej o pracowników w gastronomii

Coraz trudniej o pracowników w gastronomii

Niemal w całej Polsce właściciele lokali gastronomicznych mają problem ze znalezieniem chętnych do wykonywania zawodu kelnera czy barmana. Niełatwo jest też znaleźć kucharza i to nawet z niewielkim doświadczeniem.

Sektor gastronomiczny notuje fazę zdecydowanego rozwoju. W Polsce powstaje coraz więcej lokali gastronomicznych, które często na początku raczkują jako niewielkie knajpy, a po pewnym czasie przeradzają się w duże i dobrze prosperujące restauracje. Jednak nie w każdym segmencie gastronomii jest tak dobrze, jak można byłoby przypuszczać.

Według prognoz Barometru Zawodów na 2019 rok, w ośmiu województwach południowej i zachodniej części naszego kraju wstępuje deficyt chętnych do wykonywania zawodu kelnera czy barmana.

Nie łatwiej jest ze znalezieniem pomocy kuchennych. Osób gotowych do pracy na tym stanowisku brakuje w siedmiu województwach na zachodzie kraju. Ogromnym problemem dla lokali gastronomicznych w całym kraju jest także zatrudnienie kucharzy, nawet tych z niewielkim doświadczeniem.

Skąd problem z zatrudnianiem się osób na tych stanowiskach? Praca jest ciężka i wymaga wielogodzinnego wysiłku. W dodatku często staje się prawdziwą szkołą życia, gdyż barmani czy kelnerzy to w wielu przypadkach osoby młode, bez większego doświadczenia w zawodzie, w dodatku niecierpliwe. Pozycja barmana czy kelnera powinna cechować się zaś nieskazitelnym spokojem i cierpliwością, której młodym osobom nieraz brakuje.

Inną przyczyną może być ukierunkowanie celu młodych osób decydujących się na pracę w gastronomii. Spora grupa myśli przede wszystkim o zarobkach. Choć stawka godzinowa zdaniem wielu nie jest zbyt wysoka, można dorobić napiwkami. W wielkich miastach mogą być one atrakcyjne, zaś w mniejszych jest o nie znacznie trudniej.

Pozytywnym aspektem rosnącego zapotrzebowania na kucharzy, kelnerki czy barmanów, jest wzrost średnich stawek godzinowych oferowanych na tych stanowiskach. Być może podwyżka zarobków nakłoni osoby - nie tylko młode - do pracy w sektorze gastronomicznym, bo jeśli temu będzie brakowało rąk do pracy, to jego dalszy rozwój stanie pod znakiem zapytania.