
Czy będziemy pracować 4 dni w tygodniu?
4-dniowy tydzień pracy praktykowany jest już w kilku krajach. W Polsce także pracownicy chcą pracować mniej, a postulat ten coraz częściej pojawia się w debacie publicznej. Do sejmu trafiła już ustawa skracająca tydzień pracy stopniowo, tak by w przeciągu trzech lat wymiar pełnego etatu wynosił nie 40, a 35 godzin tygodniowo.
Ponad 8 proc. pracowników w Polsce twierdzi, że w ostatnich 12 miesiącach doświadczyło wypalenia zawodowego z powodu zbyt ciężkiej pracy. Dwie trzecie badanych chciałoby pracować krócej, np. 4 dni w tygodniu. 15 proc. z tego powodu zdecydowało się zmienić pracodawcę - pisze portal PulsHR.pl.
Pomysł 4-dniowego tygodnia pracy w Polsce nie jest oczywiście wyjątkiem na skalę światową. Coraz więcej państw wprowadza takie regulacje u siebie. W Islandii pilotaż związany ze skróceniem tygodnia roboczego o jeden dzień okazał się wielkim sukcesem. 8-godzinny dzień pracy obowiązuje w Polsce od 100 lat, 5-dniowy tydzień roboczy - od lat 70. XX wieku. Wiele osób przekonuje, że czas na kolejną rewolucję i wprowadzenie obowiązku pracy 4 dni w tygodniu. Postępująca cyfryzacja pracy i automatyzacja procesów sprawiają, że na wykonanie tych samych czynności potrzeba coraz mniej czasu.
Temat 4-dniowego tygodnia pracy budzi duże emocje zarówno wśród przedsiębiorców, jak i pracowników. Nie inaczej jest w branży gastronomicznej. Czy jest to możliwe dla pracowników pracujących w branży spożywczej?
- Firmowy "well-being" wpisany jest w naszą kulturę organizacyjną i strategię zrównoważonego rozwoju. Wiemy, że poprawa jakości życia pracowników ma pozytywny wpływ na ogólną wydajność zespołów. Obawiam się jednak, że rynek nie jest jeszcze gotowy na 4-dniowy tydzień pracy, tym bardziej w okresie obecnej recesji gospodarczej. Choć pomysł jest entuzjastycznie podchwytywany przez stronę podażową rynku, po głębszej refleksji także pracownicy zdają sobie sprawę z negatywnych konsekwencji jego wprowadzenia - wskazuje Leszek Wąsowicz, prezes Helio S.A.
Mimo negatywnych odczuć prezesa Helio S.A, przy negocjacjach warto powołać się na badania, które wykazują, że krótszy czas pracy mobilizuje pracownika do tego, by uporać się ze wszystkimi swoimi zadaniami w wyznaczonych godzinach. Dodatkowym argumentem przemawiającym za takim rozwiązaniem może być także ten finansowy - mniej pracowników w biurze to np. mniejsze rachunki za prąd.