Dlaczego sprzedaż alkoholu przez Internet jest nielegalna?

Dlaczego sprzedaż alkoholu przez Internet jest nielegalna?

A może jednak jest legalna? A problem ze sprzedażą alkoholu w Internecie nie polega wcale na medium, jakim jest Internet, ale czymś zupełnie innym? Być może można kupić piwo czy inny trunek przez Internet, ale wówczas trzeba odebrać go na miejscu? A problem ze sprzedażą alkoholu przez Internet tkwi tak naprawdę w jego dostarczeniu do kupującego? Jeżeli tego nie wiesz, obiecuję, że na końcu tego artykułu wszystko będzie dla Ciebie jasne!

Gastronomia działa na wynos i w dowozie

Faktem jest, iż począwszy od 23 października, dokładnie od godziny 21.00, cała gastronomia może działać wyłącznie na wynos i w dowozie. O ile jednak oczywistym jest, że sprzedaż dań i posiłków pod względem prawnym może odbywać się zarówno w jednej, jak i drugiej formie, o tyle nie jest to jasne, jeśli chodzi o alkohol. Sprzedaż napojów alkoholowych na wynos i w dowozie jest dużo bardziej skomplikowana i to przede wszystkim pod względem prawnym.

Na co pozwala Twoje zezwolenie na sprzedaż alkoholu?

No właśnie - aby w ogóle móc rozważyć, czy możesz sprzedawać alkohol na wynos, czy w dowozie, najpierw musisz odpowiedzieć sobie na pytanie, co obejmuje wydane na Twoją rzecz zezwolenie na sprzedaż alkoholu. Zazwyczaj bowiem podstawowe zezwolenie, o jakie starają się i otrzymują restauracje, obejmuje wyłącznie możliwość sprzedawania napojów alkoholowych przeznaczonych do spożycia w miejscu sprzedaży. A skoro tak, aby legalnie sprzedawać alkohol na wynos - zamienić się w sklep sprzedający alkohol, musisz rozszerzyć posiadane zezwolenie o możliwość sprzedawania alkoholu również na wynos. Twoje zezwolenie powinno obejmować także możliwość sprzedawania alkoholu przeznaczonego do spożycia poza miejscem sprzedaży. Jeżeli Twoje zezwolenie obejmowało do tej pory wyłącznie możliwość sprzedaży alkoholu przeznaczonego do spożycia w miejscu sprzedaży, musisz zatem wystąpić do organu udzielającego zezwolenia o jego rozszerzenie czy też uzyskanie dodatkowego zezwolenia. A kiedy takie zezwolenie uzyskasz, to faktycznie masz otwartą drogę do stania się niejako sklepem z alkoholem, z czym świetnie poradziły sobie przykładowo multitapy, które zaopatrzone w sprzęt do butelkowania piwa, w butelki PET czy jego puszkowania, są w stanie sprzedawać w dalszym ciągu piwo w beczkach, dzięki czemu nie zalega w browarach. Wiem jednak, że w niektórych miejscach w Polsce pojawił się problem, urzędy miast i gmin twierdzą bowiem, że w czasie epidemii uzyskanie takiego zezwolenia jest w zasadzie niemożliwe. Cóż, musisz w takiej sytuacji walczyć. Urząd miasta czy gminy nie ma prawa wstrzymywać rozpatrywania wniosków o udzielenie zezwolenia i wydania zezwoleń, powołując się na stan epidemii. Złóż skargę, nagłośnij sprawę w lokalnych mediach, złóż wniosek o ponaglenie, najlepiej prosto z kancelarii adwokackiej czy radcowskiej. Wiem niestety, że to i tak nieco przedłuży czas oczekiwania na wydanie zezwolenia, ale z drugiej strony nie wiadomo, jak długo potrwa obecna sytuacja, dlatego zapewne warto walczyć i uzyskać dodatkowe zezwolenie już teraz.

Sprzedaż przez Internet

Zacznijmy od tego, że problemem nie jest w tym wypadku sam Internet. Jeżeli dysponujesz bowiem zezwoleniem na sprzedaż alkoholu również na wynos, nie ma przeszkód prawnych co do tego, abyś na swojej stronie internetowej uruchomił sklep, w którym klienci będą mogli składać zamówienia i odbierać je na miejscu, w Twoim lokalu gastronomicznym. Problem polega wyłącznie na tym, iż jednym z warunków sprzedaży napojów alkoholowych jest wykonywanie działalności gospodarczej w zakresie objętym zezwoleniem na sprzedaż alkoholu tylko przez przedsiębiorcę w nim oznaczonego i wyłącznie w miejscu wymienionym w zezwoleniu. Miejscem sprzedaży zakupionego alkoholu może być zatem wyłącznie Twój lokal gastronomiczny. Tymczasem w momencie, kiedy na skutek złożenia zamówienia przez Internet sprzedający dostarcza alkohol do miejsca wskazanego przez kupującego i tam następuje wydanie zakupionego alkoholu, to właśnie w tym miejscu dochodzi do sprzedaży. Jak zatem widzisz, to nie Internet jest w tym momencie problemem, ale sam dowóz zakupionego alkoholu. Oczywiście, wiem o tym, że są lokale gastronomiczne, które zdecydowały się na prowadzenie sprzedaży w dowozie. I nie mam tu na myśli dostaw w postaci cateringu, do którego nawiążę jeszcze poniżej. Mam za to na myśli zmianę w umowie miejsca sprzedaży i określenie, że sprzedaż następuje w lokalu, a nie miejscu zamieszkania klienta (choć moim zdaniem takie zastrzeżenie jest nieważne), czy też podpisywanie dodatkowych umów z kurierem, który staje się w tym momencie pośrednikiem pomiędzy lokalem gastronomicznym a klientem czy też pełnomocnikiem klienta ? tak czy inaczej, w mojej ocenie dość łatwo wykazać, że mamy w takim wypadku do czynienia z obejściem prawa.

Catering piwny?

Jednocześnie istnieje jeden jedyny wyjątek, w którym możesz legalnie dostarczać alkohol do miejsca zamieszkania klienta czy też do miejsca wskazanego przez klienta. Mam tutaj na myśli tzw. pozwolenie cateringowe, które umożliwia dostarczanie alkoholu na imprezy zamknięte, organizowane w czasie i miejscu wyznaczonym przez klienta, w oparciu o zawartą z nim umowę. Żadnego znaczenia nie ma tutaj wielkość czy charakter takiej imprezy. Mogą to być urodziny czy imieniny świętowane w wąskim gronie domowników. Oczywiście, nie dostarcza się wtedy 2 butelek piwa czy jednego wina, ale liczba zamawianego alkoholu powinna sugerować, że jakaś tam imprezka jednak się odbędzie. Zresztą, dzieje się tak również dlatego, że zazwyczaj nie opłaca się dostarczać tak małej ilości alkoholu ? w ofertach wielu przedsiębiorców musi to być przykładowo minimalnie karton piwa czy wina.

Warunki skorzystania z tego zezwolenia są trzy, o dwóch już wspominałam, są to: posiadanie tzw. zezwolenia cateringowego, które pozwala na dostarczanie alkoholu na imprezy zamknięte, oraz zawarcie umowy na dostawę alkoholu na imprezę zamkniętą. Umowa może być bardzo prosta i krótka, ustawodawca nie wymaga co prawda jej pisemnej formy, ale dla celów dowodowych powinna zostać zawarta na piśmie. Trzeci warunek ? żeby móc ubiegać się o takie zezwolenie, Twoja działalność powinna polegać m.in. na dostarczaniu żywności na imprezy zamknięte. Czyli najogólniej mówiąc w PKD powinieneś mieć również wpisane usługi cateringowe.

I tak nie mogą mi nic zrobić!

Jak to zwykle bywa, o wiele więcej chciałabym Ci na ten temat napisać, niż pozwala mi na to ta moja rubryka, ale muszę choć krótko odnieść się jeszcze do konsekwencji złamania zakazu prowadzenia sprzedaży alkoholu bez posiadania odpowiedniego zezwolenia. Jednocześnie mam nadzieję, że po przeczytaniu tego artykułu wiesz już, że sprzedaż alkoholu w dowozie i na wynos jest możliwa, o ile tylko posiadasz odpowiednie zezwolenie na sprzedaż alkoholu. Prowadząc jednak taką sprzedaż - czy to w dowozie, czy na wynos - mając samo tylko zezwolenie na sprzedaż alkoholu przeznaczonego do spożycia w miejscu sprzedaży i wyłącznie w miejscu wymienionym w zezwoleniu, narażasz się na całkiem nieprzyjemne konsekwencje takiego działania. Po pierwsze zatem, organ wydający zezwolenie może cofnąć wydane zezwolenie na sprzedaż alkoholu. Sankcją dodatkową jest zaś to, że po cofnięciu zezwolenia o ponowne jego wydanie możesz się starać dopiero po upływie 3 lat od dnia wydania decyzji o jego cofnięciu. Co więcej jednak, jeżeli sprzedajesz alkohol bez wymaganego zezwolenia lub wbrew jego warunkom, tak naprawdę popełniasz wykroczenie. I za to wykroczenie możesz zostać ukarany karą grzywny. Dodatkowo, może także zostać orzeczony wobec Ciebie zakaz prowadzenia działalności gospodarczej polegającej na sprzedaży lub podawaniu napojów alkoholowych oraz przepadek. I oczywiście, ja znam argument za tym, że teraz jest w Polsce chaos, więc kto to sprawdzi (choć, jak wiemy, sanepid niestety nie odpuszcza i sprawdza, czy goście są obsługiwani na miejscu w restauracji), że jak się straci zezwolenie to można uzyskać kolejne na mamę, babcię czy żonę (choć czasem powtórne uzyskanie zezwolenia może wcale nie okazać się takie proste), ale mimo wszystko nie podchodziłabym do tych ewentualnych konsekwencji tak bardzo lekko. Czasem jedna kontrola lubi za sobą pociągnąć kolejne i kolejne. A lawina takich kontroli może się, niestety, skończyć bardzo nieprzyjemnie.

Stąd absolutnie nie jest moim celem to, aby Cię straszyć, ale chciałabym jedynie, żebyś był świadom ewentualnego ryzyka, z którym wiążą się podejmowane przez Ciebie działania.

autor: adwokat, właścicielka Kancelarii Adwokackiej w Gdyni, autorka bloga przepisnagastronomie.pl