Dobry znak - inflacja spada

Dobry znak - inflacja spada

Faktem jest, że inflacja bazowa w Polsce spada, choć ceny nadal rosną. Prognoza poprawy wskaźnika inflacji znajduje się także daleko od celu inflacyjnego Narodowego Banku Polskiego.

Spadek inflacji w lipcu to głównie zasługa taniejących paliw - w ujęciu rocznym o 15,5 proc. W porównaniu do czerwca zdrożały one jedna o 0,4 proc. Tanieje również żywność - wynika z komunikatu GUS. Pozytywne jest to, że jest to najniższy odczyt od sierpnia 2021 r.

Według najnowszych danych Głównego Urzędu Statystycznego (tzw. szybki szacunek) wskaźnik dynamiki cen konsumpcyjnych spadł do 10,8 proc. w ujęciu rocznym z 11,5 proc. w czerwcu. W ujęciu miesięcznym ceny obniżyły się o 0,2 proc. Ekonomiści prognozowali spadek inflacji do 10,9 proc. w ujęciu rocznym i 0,1 proc. miesiąc do miesiąca.

Jak wynika z lipcowej projekcji Narodowego Banku Polskiego, inflacja w Polsce będzie podwyższona przez co najmniej najbliższe dwa lata. Prognoza banku centralnego zakłada średnioroczny odczyt tempa wzrostu cen w 2023 r. na poziomie 11,9 proc., w 2024 r. ma wyhamować do 5,2 proc., natomiast w 2025 r. już ma wynieść 3,6 proc. - informuje portal biznes.interia.pl. To dobra prognoza dla wszystkich przedsiębiorców.

Proces dezinflacji w Polsce będzie też pod wpływem stopniowego odbicia popytu konsumenckiego, który odzwierciedli skala uporczywości inflacji bazowej oraz wzrostu cen usług. Poprawa koniunktury, zwłaszcza w kontekście słabości wzrostu gospodarczego w strefie euro, nie powinna mieć na tyle raptownego przebiegu, by zdążyć pokrzyżować szyki RPP i zapobiec tegorocznym obniżkom kosztu pieniądza - komentuje Bartosz Sawicki, analityk serwisu Cinkciarz.pl, pisze portal buissnesinsider.pl.