Intensywny rozwój polskiego sektora hotelarskiego

Intensywny rozwój polskiego sektora hotelarskiego

Mimo rosnących kosztów budowlanych, polski sektor hotelarski rozwija się bardzo dobrze. Wzrastający popyt jest widoczny w większości polskich miast - najbardziej w Gdańsku.

Obecnie rynek hotelowy największych polskich miast ma ograniczoną ofertę sprzedaży hoteli o wartości powyżej 20 mln euro, a to właśnie one budzą najwyższe zainteresowanie zagranicznych inwestorów.

Ponadto Warszawa, która do tej pory była priorytetową lokalizacją dla międzynarodowych sieci, jest już przez nie traktowana jako rynek nasycony. To z kolei otwiera nowe możliwości dla miast regionalnych, gdzie oferta hotelowa nie jest jeszcze tak mocno rozbudowana i inwestorzy przy mniejszym lub zbliżonym wkładzie mogą liczyć na większy zwrot z inwestycji. 

Wzrastający popyt jest widoczny w większości polskich miast, jednak najszybciej w ciągu ostatnich 5 lat rosło zapotrzebowanie na usługi noclegowe w Gdańsku - prawie 13 procent Według analizy ekspertów CBRE, dynamiczny wzrost popytu w Gdańsku wynika przede wszystkim z wydłużania się wysokiego sezonu dla gości indywidualnych, rosnącej liczby międzynarodowych wydarzeń, a co za tym idzie także liczby klientów biznesowych. 

Kolejnym odnotowującym większe zainteresowanie miastem są Katowice, gdzie w latach 2012-2017 średni wzrost popytu wyniósł niemal 11 procent. Duży wpływ na ten skok miał organizowany tam szczyt klimatyczny ONZ, a także przejęcie Spodka i MCK w zarządzanie przez prywatną firmę.

Popyt w wyżej wymienionych miastach, a także w Łodzi, Poznaniu czy Wrocławiu jest przede wszystkim napędzany przez klientów biznesowych, co jest bezpośrednią konsekwencją rozwoju firm, coraz większej aktywności w regionalnym sektorze biurowym oraz organizowanych w tych lokalizacjach dużych targów i konferencji. 

Od 2013 do 2018 roku w Warszawie podaż miejsc noclegowych w hotelach rosła systematycznie o średnio 5,5 procent rocznie. Wedle szacunków CBRE, w ciągu następnych lat w związku z planowanymi i trwającymi inwestycjami tempo przyrostu podskoczy jeszcze do poziomu niemal 6,5 procent.