
Jak w piekarni...
Własne wypieki od dawna różnicują lokale gastronomiczne, czy są to już wypieki na zbliżonym poziomie "jak w piekarni"?
Coraz częściej możemy od obsługi kelnerskiej usłyszeć jakieś "story", towarzyszące serwowanemu czekadełku w formie choćby prostego pysznego chleba, który taki prosty wbrew pozorom nie jest... Śniadanie z produktami własnego wypieku (chleby, bagietki, bułki) to na pewno oferta, którą docenią świadomi konsumenci, których jest coraz więcej.
To wszystko potwierdza, że nadszedł bardzo pozytywny trend w lokalach gastronomicznych na kontrolę kolejnego etapu na drodze do pełnego zadowolenia samego siebie oraz, lub przede wszystkim, swoich klientów/gości - chodzi tu właśnie o serwowanie własnych wypieków. Świadomy kucharz zdaje sobie sprawę, że każdy element w jego pracy ma wpływ na produkt, który serwuje gościom na sali konsumenckiej.
W przypadku produkcji własnego pieczywa nie jest inaczej. Możemy rozpocząć od produkcji np. chleba na świeżo zmielonych ziarnach pszenicy i żyta, na własnym zakwasie, odpowiednio długim jego prowadzeniu oraz odpowiednim czasie zarezerwowanym na proces fermentacji, dojrzewania i w końcu wypieku. I tu się zatrzymajmy na moment, ponieważ na tym etapie najczęściej w ruch idą standardowe piece konwekcyjno-parowe, które pracują na kuchniach.
Czy wypiek w standardowym piecu konwekcyjno-parowym przebiega tak samo jak w piecu piekarniczym, który jest wykorzystywany w pracy przez profesjonalnych piekarzy? Są pewne różnice, które jako osoba odpowiedzialna za współpracę z sektorem HoReCa w firmie Wiesheu Polska Sp. z o.o. chciałbym przybliżyć.
Po pierwsze to kwestia zaparowania, która jest istotnym elementem procesu pieczenia - większość piekarzy korzysta z funkcji zaparowania komory w pierwszej fazie wypieku i dlatego w piecach Wiesheu tak drobiazgowo do tego etapu podeszliśmy. W naszych piecach można wskazać dokładną ilość pary wodnej, którą chcemy wprowadzić do komory wypieku, wyrażoną w mililitrach. Dołóżmy do tego możliwość wskazania, w jakim czasie i w ilu porcjach ma zostać wprowadzona ta para wodna do komory wypieku. Na koniec, aby wprowadzona do komory para wodna mogła spokojnie opaść i tym samym otulić dokładnie, ale spokojnie wypiekany produkt, możemy ustawić czas postoju wentylatora w komorze po jej wprowadzeniu. Przy takiej konfiguracji niezwykle precyzyjnie zarządzamy klimatem w komorze, w sposób niedostępny w standardowych piecach k-p.
Idąc dalej, o trzech dostępnych opcjach zaparowania (natryskowe, kaskadowe oraz aktywne) chętnie opowiemy podczas bezpośredniej konsultacji, do której zachęcamy. Wystarczy skontaktować się z nami, numer stacjonarny naszego biura to 22 523 44 27.
Ostatnio obserwujemy zwiększone zainteresowanie sektora HoReCa naszymi piecami modułowymi EBO, które są piecami wsadowymi. To jest styl bardziej rzemieślniczy, nawiązujący do pieczenia w starych piecach ceramicznych. Tutaj mówimy o wypieku spokojnym, gdzie wypiekany produkt dostaje ciepło zarówno od dołu, jak i od góry, w sposób bardzo kontrolowany.
Niemiecka firma Wiesheu od prawie 50 lat podchodzi do biznesu piekarniczego kompleksowo, dlatego umożliwiamy klientom zbudowanie własnej stacji piekarniczej, skonfigurowanej indywidualnie pod konkretne potrzeby. I tak, możemy zbudować stację składającą się z pieca piekarniczego (konwekcyjno-parowego), pieca wsadowego EBO oraz np. garowni, na której to wszystko stoi wraz z okapem kondensacyjnym, który rozwiązuje kwestie wentylacyjne nad stacją piekarniczą.
Więcej szczegółów można uzyskać na naszym profilu na Facebooku lub na naszym koncie YouTube, choć zachęcam do bezpośredniego kontaktu z nami - to nic nie kosztuje!
Tekst powstał we współpracy z firmą Wiesheu Polska sp. z o. o.