
Jak zbudować alkoholową półkę z rozwagą?
Zapewne nie tylko mnie wielokrotnie próbowano wplątać w zorganizowanie niezobowiązującego kącika koktajlowego na jeszcze mniej zobowiązującym wieczorze pokroju parapetówki, domówki czy grilla. Wielokrotnie też ten temat ucinał się po przedstawieniu wstępnej wyceny budżetu niezbędnego do właściwego zaopatrzenia baru przy takim wydarzeniu. Oczywiście wyżej wymieniona wycena była poprzedzona pytaniem, co obecnie kryje się w domowym barku, jednak dwa rodzaje czystej do połowy wypitej wódki plus tani likier o smaku kokosa i butelka gazowanego napoju typu cola nie dawały dużych nadziei na zorganizowanie baru zapadającego w pamięci gości.
Fakt, z wódką można pozwolić sobie na wiele, jeżeli mowa o łączeniu smaków, jednak co z gośćmi chcącymi spróbować czegoś interesującego na ciemnym rumie, dobrej tequili czy kwiatowym pisco? O ile na niezobowiązującym wieczorze założenie, że pijemy, co barman naleje, bez zbędnego wybrzydzania ujdzie płazem, to w profesjonalnym koktajlbarze może przysporzyć nieco więcej kłopotów. Jak więc dobrać produkty i czym się kierować, by nasza półka wpisywała się w gusta jak najszerszej grupy gości? Jak nie zbankrutować przy zakupie kolejnych alkoholi, a wręcz wpłynąć na zwiększenie zysków baru z ich posiadania? By znaleźć odpowiedź na te pytania, nie pozostaje nam nic innego, jak zadać pięć kolejnych, które jeszcze bardziej zbliżą nas do rozwikłania dylematu.
W jak dużym mieście prowadzisz pub, bar, bistro?
Rozwój baru, a co za tym idzie - barowej półki alkoholi - powinien być wprost proporcjonalny do rozwoju barowej świadomości naszych gości. Tutaj na wygranej pozycji znajdują się większe miasta, gdzie trendy gastronomiczne są zaszczepiane w pierwszej kolejności i w nieco szybszym tempie. Wynika to z dużej liczby mieszkańców, która to napędza zwiększone zapotrzebowanie na spełnianie różnorakich zachcianek. Grupą skalującą to zjawisko są również turyści. To oni, często z pobudek biznesowych, odwiedzają miasta pokroju Warszawy, Gdańska czy Krakowa. Przy okazji odwiedzin w lokalnych barach, często w luźnych rozmowach, dzielą się spostrzeżeniami, jaki alkohol, drink czy potrawa są serwowane w innych krajach. Wielokrotnie motywuje to barmanki i barmanów do zaczerpnięcia nieco dokładniejszych informacji na temat produktu, a co za tym idzie - postawieniu go na barowej półce. Mechanizm ten podnosi jakość lokalnego serwisu, ale także zwiększa świadomą sprzedaż. Wzbudza to także powstawanie nowych trendów wśród gastronomów i barowych smakoszy. Gdy takowy przyjmie się na naszych barach w dużych metropoliach, koleją rzeczy będzie on przenikał do nieco mniejszych miast, by finalnie stać się ogólnodostępnym zjawiskiem. Zasada ta ma ogromny wpływ na proces aranżowania półki alkoholi.
Bar koktajlowy czy bar tematyczny?
To kolejne kryterium, którego rozpatrzenie pozwoli nam zapobiec zbędnym wydatkom. Prowadząc bar tematyczny, np. rum bar, gin palace czy mezcalerię, warto pamiętać, że już z nazwy dajemy jasny sygnał, co goście w naszym barze będą mogli spróbować.