
Marketing musi opierać się na prawdzie
W dzisiejszych czasach trzeba uważnie i dokładnie dbać o rozwój swoich lokali gastronomicznych. Jednym ze sposobów jest skoncentrowanie się na dobrym poziomie marketingu. Właśnie o nim, jak i o wielu innych aktualnych problemach branży gastronomicznej rozmawiamy z Emilem Hołubiczko, krakowskim restauratorem, współwłaścicielem m.in. restauracji Międzymiastowa, Luktung i Molam w Krakowie.
Jest Pan związany z kilkoma krakowskimi restauracjami. Jak zaczęła się Pana gastronomiczna przygoda?
Jest to trochę dzieło przypadku. Moja działalność rozpoczęła się w branży marketingowej - przez kilka lat prowadziłem agencję PR, obsługując sporą liczbę restauracji i lokali gastronomicznych. Przez ten czas zdobywałem wiedzę na temat funkcjonowania gastronomii. W trakcie działania agencji i mojej kolejnej działalności, czyli klubu muzycznego, trochę przypadkiem z moim wspólnikiem trafiliśmy na rodzący się projekt Tytano przy Dolnych Młynów 10 w Krakowie. W ten sposób powstał pierwszy koncept gastronomiczny, w który byłem bezpośrednio zaangażowany, czyli Międzymiastowa.
Międzymiastowa to jeden z Pana konceptów. Są jeszcze inne, prawda?
Tak. Międzymiastowa była pierwsza, jeśli chodzi o restauracje. Po niej otworzyliśmy Bezogródek - food truck park, w którym poza najmem prowadziliśmy dwa food trucki. Następnie powstało Molam, czyli restauracja tajska, potem restauracja Nadwiślańska, którą w 2021 roku zmieniliśmy na drugą Międzymiastową. Ostatnie miejsce to Luktung z kuchnią południowoazjatycką. Mam jeszcze kilka konceptów, które nie są restauracjami, ale zaliczają się do lokali gastronomicznych, czyli cocktail bary i miejsca plenerowe.
Skoro ma Pan doświadczenie PR-owe, pracował Pan na początku z różnymi restauracjami od tej właśnie strony, to proszę powiedzieć, jak powinien wyglądać dobry marketing w restauracji?
Tak naprawdę marketing restauracji jest pochodnym tego, co dzieje się wewnątrz niej. Na dłuższą metę nie da się sprzedać czegoś, co nie jest dobre. Dlatego uważam, że marketing restauracji musi opierać się przede wszystkim na prawdzie, na tym, co się dzieje w środku, jak rzeczywiście wygląda jedzenie, jak ono smakuje itd. Następnie jakość sama się obroni. Oczywiście dochodzi do tego masa innych aspektów wynikających czy to z atmosfery panującej na miejscu, czy obsługi, ale to tak naprawdę zależy od całego konceptu. Jeśli mamy restaurację fine diningową, to wiadomo, że cały marketing powinien być oparty na szefie kuchni, serwowanych daniach i wysokim poziomie obsługi. Natomiast jeśli jest to koncept taki, jak miejska kantyna, gdzie jedzenie nie jest najważniejszym elementem, to warto pokazać panującą atmosferę, obsługę działającą bardziej na luzie, że jest to miejsce, w którym można fajnie spędzić czas, że wyjście do restauracji nie jest kojarzone tylko z posiłkami, ale również z całą formą spędzania wolnego czasu. Obecnie najważniejsze w marketingu jest znaleźć odpowiedni pomysł. Restauracji jest bardzo dużo. Od czasu, gdy pojawiły się wszelkie media społecznościowe, bardzo dużo miejsc ma podobny kontent. Ważne, by znaleźć oryginalny pomysł na siebie.
CAŁY WYWIAD >KLIKLNIJ TUTAJ<