Zbliżająca się pora roku służy wprowadzeniu w swoją dietę nowalijek, a 20 marca - dzień poprzedzający rozpoczęcie kalendarzowej wiosny - został okrzyknięty Dniem Bez Mięsa.

Coraz więcej osób decyduje się na wybór dań wegetariańskich. Spowodowane jest to trendem na bezmięsne potrawy i chęcią bycia fit, a zwłaszcza eco. Właśnie temu ma służyć Dzień Bez Mięsa, którego głównym założeniem jest propagowanie idei wegetariańskiego odżywiania jako korzystnego dla człowieka i całego środowiska. Bez względu na to jakie mamy przekonania czy poglądy, wzbogacenie diety o produkty roślinne może wyjść nam tylko na zdrowie.

Doskonałym czasem, aby postanowienie zdrowszego odżywiania wprowadzić w życie, jest wiosna. Wszystko dlatego, że na grządkach i bazarkach pokazują się świeże i pachnące nowalijki. Włączenie ich do diety może przynieść same korzyści, a aby je osiągnąć, zmiany warto zacząć wprowadzać już 20 marca, czyli w Międzynarodowy Dzień Bez Mięsa.

Pierwszy raz wprowadzono go w 1985 roku w Stanach Zjednoczonych. Jego propagatorami byli amerykańscy aktywiści działający na rzecz przestrzegania praw zwierząt. Głównym celem tych osób było nakłonienie ludzi do zmian nawyków żywieniowych, które od najmłodszych lat wpływają na rozwój człowieka.

Nie tylko każdy powinien przestać obawiać się niezawierającej mięsa diety, lecz odważyć się wprowadzić do niej jak największą ilość produktów roślinnych. Taka dieta skupia w sobie artykuły zbożowe - możliwie jak najmniej przetworzone, soję, grzyby, orzechy, kiełki czy warzywa - zwłaszcza strączkowe. Również restauratorzy w dalszym ciągu zobowiązani są do poszerzania swojej oferty w stosunku do klientów, których zadowolenie powinno być dla nich priorytetem.

Doskonałymi daniami, które będą mogły zastąpić popularne podawane w dotychczasowej formie są między innymi burger z tofu, żurek z ziemniaków z serem kozim czy falafele z ciecierzycy.