
Najtańsze karpie od producenta lub wirtualnie
Coraz częstszą praktyką jest kupno karpia bezpośrednio od producenta, gdzie jest trochę taniej. Jednak na rynku pojawiła się też nowa praktyka. Mowa o sprzedaży przez internet - część gospodarstw rybackich ma już małe przetwórnie i prowadzi handel wysyłkowy.
- Karpie w tym roku podrożały, bo wzrosły ceny różnych produktów niezbędnych do prowadzenia hodowli np. pasz, paliwa czy energii. Drugi powód - to warunki pogodowe. Wiosna była zimna, a to nie sprzyja wzrostowi ryb i wyławiane karpie są mniejsze niż w ciepłych latach - powiedział agencji PAP prezes Towarzystwa Promocji Ryb "Pan Karp" Zbigniew Szczepański.
Dodać należy, że zboża, które stanowią podstawowy pokarm dla ryb znacznie podrożały na wiosnę, po rosyjskiej agresji na Ukrainę. Wojna wpłynęła też na ceny energii i gazu, a to z kolei zwiększyło koszty produkcji. Dlatego w tym roku, za patroszoną tuszę ryby trzeba zapłacić ok. 40 zł za kg.
Dlaczego karp jest droższy?
Zarówno Zbigniew Szczepański z Pana Karpia, jak i Michał Górski, właściciel Gospodarstwa Rybnego Rembertów, przypominają, że cykl hodowlany karpia wynosi trzy lata, co oznacza, że dopiero w trzecim roku nabiera on wartości handlowej.
Zdaniem Szczepańskiego, o tym, że podaż karpi nie będzie duża, świadczą doniesienia od hodowców, ale też "nerwowe" ruchy dużych graczy - przetwórni ryb, które przygotowują karpie do sprzedaży detalicznej i oferują elementy karpia m.in. sieciom handlowym. Co więcej wyjaśnił, że przetwórnie, starając się o pozyskanie ryb, przebijały ceny zbytu. W ubiegłym roku hurtowa cena zbytu była na poziomie 12-13 zł/kg, w tym roku za kg karpia hodowcy żądali 20 zł/kg, a przetwórnie proponowały nawet po 22-23 zł/kg. Ceny te wraz ze słabymi odłowami - rosły.
- Jeżeli weźmie się pod uwagę, że w tym roku ryby są raczej 'chude' i po wypatroszeniu mięsa jest mniej, to cenę zbytu trzeba pomnożyć co najmniej dwukrotnie i wtedy cena sprzedaży za tuszę może sięgnąć 45-50 zł za kg - mówił prezes "Pana Karpia". Dodał, że oczywiście znacznie droższe są elementy z ryb, gdzie dokładana jest praca, koszty energii i transport. W sumie filet może kosztować 70-90 zł/kg. - Może się więc okazać, że karpi będzie nie dużo, ale jeszcze mniej zostanie zjedzone - powiedział dla PAP.
Nowe trendy. Ryba w sieci wirtualnej i od producenta
Prezes zwrócił uwagę, że w tym roku nasiliło się zjawisko sprzedaży bezpośredniej. Większość stawów hodowlanych znajduje się w południowej Polsce m.in. na Śląsku i tam też ta ryba jest najchętniej kupowana.
Jednocześnie dodać należy, że trudno powiedzieć, co jest powodem tak dużego zainteresowania sprzedażą bezpośrednią. Być może wysokie ceny w marketach, a może też chęć nabycia świeżej ryby. Tym bardziej że wielu producentów świadczy już usługę patroszenia czy nawet filetowania ryby. - Oczywiście takie rozwiązanie jest dobre, ale głównie dla osób mieszkających w pobliżu stawów -poinformował Zbigniew Szczepański.
Wszystko to sprawia, że na rynku ryb pojawiło się nowe zjawisko, a mianowicie: sprzedaż przez internet. Część gospodarstw rybackich ma już małe przetwórnie i prowadzi sprzedaż wysyłkową. Np. można kupić karpia w galarecie w słoikach - poinformował Szczepański.