Raport: Euro 2020 i inne wydarzenia sportowe w gastronomii

Raport: Euro 2020 i inne wydarzenia sportowe w gastronomii

Wydarzenia sportowe są wręcz idealną okazją do dodatkowego zarobku dla restauracji, barów, pubów. W tym roku taką okazją są mistrzostwa Europy w piłce nożnej. Wprawdzie wszystko musi odbywać się z zachowaniem wszelkich środków ostrożności i z ograniczoną liczbą kibiców, ale też z nadzieją, ale pozwolą oni narobić straty.

Kibicowanie we własnym domu to nie to samo, co możliwość dopingowania swojej ulubionej drużynie wraz z innymi kibicami, bo w całym tym wydarzeniu najważniejsza jest solidarność. A co oprócz kibicowania pozostanie? Oczywiście trunki i przekąski, bo przecież nie samym kibicowaniem człowiek żyje.

 

Trudno znaleźć lepszy sposób na uczczenie wysiłków ulubionej drużyny niż kibicowanie przy piwku i dobrym jedzeniu. Nie jest bowiem tajemnicą, że piwo jest najpopularniejszym napojem, po który sięgają ludzie podczas oglądania sportowych wydarzeń. Potwierdza to Magdalena Brzezińska, dyrektor ds. korporacyjnych w Grupie Żywiec: - Piwo od zawsze było dla Polaków stałym towarzyszem sportowych przeżyć - niezmiennie bardzo wiele osób sięga po nie podczas oglądania meczów, szczególnie latem. W letnich miesiącach wśród konsumentów ogromną popularnością cieszą się lekkie piwa, które przynoszą orzeźwienie w trakcie upałów. Wśród nich znajdują się piwa smakowe, radlery czy piwa z grupy 0 proc. Wciąż częściej trafiają one do koszyków kibicek, ale i mężczyźni coraz chętniej sięgają po tego rodzaju trunki. Wśród panów niezmiennie lubiane są również klasyczne lagery, choć w ostatnim czasie poszukują oni lżejszych i mniej goryczkowych smaków. To dlatego chcemy budować segment sesyjnych lagerów, wprowadzając na rynek piwa takie jak ostatnia nowość - Żywiec Jasne Lekkie 4,5 proc. o przyjemnym, delikatnym smaku i orzeźwiającym charakterze, idealnym na ciepłe dni.

Z kategorii jedzenia to pizza okazuje się królem strzelców, pewnie m.in. dlatego, że można ją śmiało spożywać, koncentrując się na ekranie telewizora. Wiele rzeczy można przygotować samodzielnie w domu, np. w przerwie meczu, ale kosztem możliwości przeoczenia ważnej akcji lub, co gorsza, bramki. Po co więc podejmować ryzyko, skoro można wszystko zamówić na wynos z dostawą do domu - czy to bezpośrednio z ulubionej restauracji, czy przez serwisy delivery?

 

 

CAŁY ARTYKUŁ >KLIKNIJ TUTAJ<