Trzy lata od wybuchu pandemii. Jaki jest stan polskiej gastronomii?

Trzy lata od wybuchu pandemii. Jaki jest stan polskiej gastronomii?

W minionym roku obyło się bez lockdownów. Jednak brak obostrzeń nie oznaczał dla gastronomii, niestety, powrotu do czasów sprzed pandemii. Jak wynika z danych Krajowego Rejestru Długów, o których informuje "Rzeczpospolita", kryzys narasta. W ciągu ostatniego roku łączne zadłużenie gastronomii wzrosło o 14 proc. i na koniec lutego wyniosło 311,6 mln zł. Zdecydowaną większość z tego zadłużenia - 205 mln zł - wypracowały restauracje.

  • Z ponad 11,6 tys. firm z branży gastronomicznej, które są w rejestrze KRD,
  • rekordzistą jest wrocławska firma z długami przekraczającymi 4,2 mln zł - głównie za leasing. To rekord, bo średnie zadłużenie jednej firmy gastronomicznej wynosi 21,9 tys. zł.
  • Długi branży cateringowej sięgają 33,7 mln zł, a pozostałe firmy, oferujące posiłki czy napoje, mają należności sięgające 16,2 mln zł - relacjonuje "Rz".

Skutki lockdownów

W trakcie dwóch lat - HoReCa musiała zmagać nie tylko z pandemią - głównym zmartwieniem były lockodowny, które przyczyniły się do całkowitego zamarcia ruchu turystycznego oraz zakazu organizacji imprez masowych czy konferencji.

W pandemii goście nie przychodzili, bo nie mogli, ale teraz mogliby, tyle że nie chcą. Według badania KRD "Oszczędzanie Polaków w inflacji" prawie dwie trzecie z nas ograniczyło wydatki w związku z podwyżkami cen, które spowodowały spadek siły nabywczej konsumentów. Najczęściej były notowane właśnie oszczędności na wizytach w restauracjach - czytamy w serwisie.

- Tym razem sytuację wyraźnie pogorszyła inflacja, szczególnie w przypadku gastronomii. Jedną z przyczyn wyraźnych kłopotów finansowych branży jest zmniejszony popyt na tego rodzaju usługi. Zadłużenie gastronomii rośnie szybciej niż w branży noclegowej - w omawianym okresie zaległości gastronomii wzrosły o 17 proc., a drugiej o 4 proc. W ostatnich miesiącach zadłużenie firm zajmujących się wyżywieniem wyraźnie przyspieszyło, z miesiąca na miesiąc dług potrafił wzrosnąć nawet o kilka milionów - mówi, cytowany przez "Rzeczpospolitą", Adam Łącki, prezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej.

Długi hoteli odpowiadają zaledwie jednej piątej zaległości branży HoReCa: na koniec lutego firmy oferujące zakwaterowanie nie spłaciły 55,8 mln zł zobowiązań. Z czego najwięcej, oczywiście, hotele - 971 hoteli nie spłaciło 34,7 mln zł długów.

Z bazy Centralnego Ośrodka Informacji Gospodarczej wynika, że wzrost zadłużenia nie przekłada się na razie na liczbę upadłości. W 2022 roku z 360 upadłości jedynie sześć należało do firm z branży gastronomicznej, a trzy - z branży hotelarskiej. Niestety, gastronomia jest jednak w czołówce listy branż, w których jest najwięcej postępowań restrukturyzacyjnych: z wynikiem 56 zajmuje 4. miejsce po rolnictwie (259), transporcie drogowym (184) oraz handlu (57) - podaje "Rz".