
Za dużo turystów! Włosi będą wprowadzać nowe ograniczenia
Sezon letni we Włoszech zapowiada się bardzo intensywnie! Wszystko ze względu liczby podróży samych mieszkańców, jak i przyjezdnych. To zapowiada utrudnienia charakterystyczne dla overtourismu - korki, hałas, śmieci, nieprzyzwoite zachowania, nie wspominając o obciążeniu środowiska naturalnego. Przewidując to władze lokalne wprowadzają różne ograniczenia - informuje dziennik "Corriere della Sera" w elektronicznym wydaniu.
Burmistrz wyspy Procida w Kampanii tłumaczy, że już od kilku lat na wyspie obowiązuje zakaz wjazdu własnym samochodem lub motorem. - To jedyne rozwiązanie, które działa - mówi Dino Ambrosino i tłumaczy, że taka regulacja jest ważna, bo na czterech kilometrach kwadratowych, jakie zajmuje wyspa, mieszka 10 tysięcy ludzi, a rocznie przyjeżdża tu około 600 tysięcy gości - informuje seriws turystyka.rp.
Włosi wprowadzają ograniczenia
Co więcej, Burmistrz wyspy Giglio w Toskanii, Sergio Ortelli, informuje, że latem odwiedza ją dziennie 10 tysięcy osób, a rocznie około 300 tysięcy. Tymczasem stałych mieszkańców jest zaledwie 1400. Władze zdecydowały, że w sierpniu samochodem wjechać mogą tylko ci, którzy zostaną na co najmniej cztery dni. To nie koniec ograniczeń, ponieważ od tego roku trzeba będzie zapłacić za wjazd na wyspę - latem 3 euro, zimą 2 euro. Zakaz poruszania się prywatnymi pojazdami turystów od końca lipca do początków września obowiązywać będzie też w Lampedusie na Sycylii. Na razie lokalne władze czekają jeszcze na zgodę na takie zarządzenie z Ministerstwa Transportu.
Podobne ograniczenie będzie obowiązywać na wyspie Linosa przez cały sezon letni. Dodatkowo wprowadzone zostały zasady sanitarne - jeśli ktoś trzy razy z rzędu będzie wywoził samochodem śmieci i wyrzucał je w niedozwolonym miejscu, jego auto zostanie skonfiskowane.
Dostęp do plaży - po wcześniejszej rezerwacji
W Cefalu wzmocniony ma zostać monitoring, a na Sardynii ograniczony zostanie dostęp do niektórych plaż - by z nich skorzystać, trzeba będzie zarezerwować miejsce z wyprzedzeniem przez aplikację. Kosztować to ma 6 euro. Dodatkowo na plaży leżącej nieopodal wyspy Asinara ma obowiązywać zakaz rozkładania ręczników. Dozwolone będą tylko maty, w ten sposób władze chcą chronić środowisko.
Podobne działania obejmą też miasta. W Wenecji jeżeli ktoś nie zatrzymuje się na nocleg, będzie musiał za wstęp do centrum zapłacić od 3 do 10 euro - cena zależeć ma od ruchu. W momencie, kiedy turystów będzie za dużo, dostęp będzie wstrzymany. Z kolei we Florencji władze zaproponowały wprowadzenie przepisów regulujących najem krótkoterminowy, by w ten sposób chronić zabytkowe centrum - podaje serwis turystyka.rp.