Kobieta w (męskim) świecie gastronomii

Kobieta w (męskim) świecie gastronomii

Iwona Niemczewska

Czy gastronomia ma jakieś odmienne, specyficzne cechy, które odróżniają ją od innych obszarów działalności biznesowej, gdzie coraz częściej mieszane zespoły damsko-męskie z powodzeniem prowadzą firmy, osiągają sukcesy i trwają na rynku w trudnych, wysoce konkurencyjnych czasach? Wciąż najczęściej szefem firmy jest mężczyzna, ale coraz częściej jego ?szyją? jest kobieta, której lista zadań spokojnie wystarczyłaby na dwa męskie etaty, bo mężczyźni - w przeciwieństwie do kobiet ? są z natury bardziej skłonni do zawężania swojej listy obowiązków.

Dzięki pracowitości oraz skrupulatności coraz więcej kobiet staje dzisiaj na czele firm i tworzy znakomite zespoły. Jednak nadal dla wielu mężczyzn, ale także i kobiet, praca z szefem kobietą jest trudnym tematem. Z wyjątkiem tych nielicznych, którzy znają swoją wartość i dla których ważne jest osiąganie celów, a nie tylko zewnętrzne prerogatywy władzy, dla większości współpraca w mieszanych zespołach ma wciąż zbyt wiele kulturowych podtekstów, związanych ze stereotypami ról męskich i kobiecych.

Jeśli postaramy się je odrzucić i będziemy traktować się po partnersku, jeśli skupimy się na jakości, jeśli pójdziemy bardziej wymagającą drogą, związaną z rzeczywistymi umiejętnościami i wiedzą, a nie układami pomiędzy kolegami, to zauważymy, że najlepszy zespół jest zespołem mieszanym, składającym się zarówno z kobiet, jak i mężczyzn. Jesteśmy różni, ale właśnie w tej inności jest siła. To właśnie mieszanka cech typowo męskich i damskich, gdy strony się wzajemnie szanują i rozumieją swoją inność, tworzy zespół, który ciężko jest pokonać. Jednak dla takiej współpracy trzeba wiele zmienić, a nasza codzienna praktyka wskazuje, że nie jesteśmy na tej drodze zbyt zaawansowani. Z jednej strony wciąż wszechobecne seksistowskie żarty, z drugiej - zamykanie się w kręgu "kobiecych" spraw - wciąż jest więc daleko do rzeczywistego partnerstwa.

Proponuję szczerą odpowiedź samemu sobie: jak inni oceniają kolegę, który traktuje kobiety na równi z mężczyznami, jeśli chodzi o awans, podwyżki i podziękowania? Ile uszczypliwych uwag pada z ust kolegów pod adresem kobiet? Czy jest sens zmiany takiej sytuacji? Jak często szefowie lub koledzy z pracy zwracają się do pracujących z nimi kobiet ordynarnie, demonstrując w ten sposób przekonanie o swojej wyższości i chęć dominacji nad kobietami?

W znacznej mierze te postawy kształtowane są już w dzieciństwie, gdzie buduje się wyobrażenie o przeciwstawnych męskich i żeńskich rolach, w gruncie rzeczy pozbawionych elementu partnerstwa - może poza rodziną - i mało jest osób, które chcą się zmierzyć z tymi stereotypami, by zmieniać nasze codzienne zachowania. Udowadnianie mężczyznom, że kobiety są inteligentne, wykształcone, że potrafią pracować zadaniowo, to droga donikąd, jeżeli po drugiej stronie nie ma chęci otwarcia się i akceptacji. Tworzenie damskich firm, choć często osiągają one sukces, też nie jest optymalnym rozwiązaniem, bo powoduje, że kobiety tracą wiele swoich specyficznych cech i spędzając coraz więcej czasu w pracy, przejmują coraz więcej zadań do tej pory uznawanych za typowo męskie, włącznie z przysłowiowym "chodzeniem na piwo".

Kobiece oraz męskie cechy mogą być albo wadą, albo zaletą. Wszystko zależy od sytuacji, a także od natężenia, z jakim występują. Jednak warto je poznać, aby lepiej się zrozumieć:

-      staramy się rozwiązywać problemy dogłębnie, podczas gdy mężczyźni robią to bardziej powierzchownie,

-      widzimy szerzej i dostrzegamy więcej wzajemnych uwarunkowań, co niesie za sobą ryzyko, że możemy stracić na moment z oczu główny cel,

-      zwracamy uwagę na emocjonalny wymiar problemu ? co pozwala rozwiązać wiele problemów bardziej skutecznie, ale też może zajmować więcej czasu,

-      mamy zbyt mało dystansu do siebie i jesteśmy zbyt emocjonalne,

-      czasami jesteśmy mniej racjonalne, bo tracimy z oczu główne kryterium wyboru i zajmujemy się sprawami obocznymi, przez co osiągnięcie celu oddala się, ale ta ?irracjonalność? daje często w efekcie bardzo trwałe, korzystne efekty,

-      podejmujemy decyzje impulsywnie, zamiast poczekać na zebranie wszystkich informacji, bo doświadczenie nauczyło nas, że te informacje często są zakłamane,

-      układamy swój świat według naszych wyobrażeń lub marzeń ? dlatego łatwiej jest nas zranić i, niestety, mężczyźni często to wykorzystują przeciwko nam,

-      mamy zbyt duże oczekiwania co do rzeczywistości, która jest zwyczajnie przyziemna i to powoduje, że się bardziej przejmujemy,

-      jesteśmy zdeterminowane naszą rolą społeczną, gdzie oczekuje się od nas grzeczności i uprzejmości, a nie przedsiębiorczości i sięgania po władzę,

-      wbrew stereotypom, bardzo często pierwszym kryterium wyboru współpracownika przez kobietę jest fakt, co wniesie on do zespołu, a znacznie rzadziej znajomości.

Ta lista jasno pokazuje, gdzie tkwi wartość w mieszanych zespołach, w dodawaniu cech, których brakuje drugiej stronie i mitygowaniu negatywnych skutków tych cech, które w nadmiarze mogą być przeciwskuteczne. W polityce mówi się o systemowym równoważeniu kompetencji różnych ośrodków władzy jako systemie ?check and balance?, może więc pomyślmy na naszym gastronomicznym podwórku o podobnym podejściu. Od wielu lat tworzę mieszane zespoły w prowadzonych przeze mnie firmach i to działa najlepiej. Dlatego warto zobaczyć w pracującej kobiecie partnera, który dużo pozytywnego wnosi do profesjonalnego życia.