Podatki w gastronomii, czyli nie tylko o owocach morza

Podatki w gastronomii, czyli nie tylko o owocach morza

Począwszy od 1 lipca 2020 roku owoce morza opodatkowane są 23 proc. stawką podatku VAT. O tym wie prawdopodobnie każdy, kto choć trochę zajmuje się gastronomią w tym kraju. Większość z nas wie również, że miało to związek z wprowadzeniem nowej matrycy VAT, która ujednoliciła wiele stawek VAT, a niektóre nawet obniżyła. Słynny stał się już przykład musztardy, która obecnie opodatkowana jest jednolitą 8 proc. stawką podatku VAT. Ale czy to wszystkie zmiany, jakie ostatnia nowelizacja zaserwowała gastronomii? Z pewnością nie.

PODWYŻSZENIE STAWKI VAT NA OWOCE MORZA

Najbardziej "medialną" zmianą, jaką niosła za sobą ostatnia nowelizacja, było z pewnością podniesienie stawek VAT na dania z owocami morza. Niezależnie od tego, jakie może budzić to odczucia u progu trzeciej dekady XXI wieku, aktualnego rozwoju społeczeństwa i gastronomii w Polsce, ustawodawca uznał owoce morza za towar luksusowy i opodatkował najwyższą stosowaną w Polsce stawką podatku VAT. To prawda, że podatek jest drakoński i absolutnie nie zrekompensuje go możliwość odliczenia przez restauratorów kupowanych i wykorzystywanych następnie do przyrządzania dań owoców morza od podatku VAT. Niemniej skoro już został wprowadzony, nie mamy innego wyjścia niż jego stosowanie. Piszę o tym nie bez powodu, gdyż wiem, że część restauratorów stoi na stanowisku (i stanowisko to stosuje w prowadzonej przez siebie restauracji), zgodnie z którym, jeżeli gramatura owoców morza nie przekroczy w daniu określonego udziału procentowego, nadal z powodzeniem do tego typu dań stosować można 8 proc. stawkę podatku VAT. Niektórzy przyjmują, że owoce morza nie mogą stanowić więcej niż 10 proc. gramatury dania, inni że więcej niż 20 proc. Problem w tym, że z obowiązujących przepisów prawa jasno wynika, iż niezależnie od procentowego udziału owoców morza w gramaturze dań - choćby znalazła się w nim jedna krewetka, kalmar czy ostryga, jeżeli tylko nasze danie zawiera owoce morza - nieważne czy stanowią one 1 proc. czy 99 proc. gramatury dania, automatycznie musi ono zostać opodatkowane 23 proc. stawką podatku VAT. Trudno doszukiwać się innej interpretacji w powszechnie obowiązujących przepisach prawa. Takie rozróżnienie obowiązuje co prawda w odniesieniu do soków owocowych (te, które zawierają 20 proc. lub mniej wkładu owocowego opodatkowane są stawką 23 proc., zaś pozostałe stawką 5 proc.), niemniej jednak chyba się ze mną zgodzisz, iż trudno na zasadach analogii stosować je do owoców morza.

OPODATKOWANIE USŁUG ZWIĄZANYCH Z WYŻYWIENIEM

Ale tak jak już wspominałam, nowe zasady opodatkowania dań z owocami morza to nie jedyne zmiany w kwestii podatków w gastronomii, które przyniosła nam ostatnia nowelizacja. Nowo dodany przepis art. 41 ust. 12f ustawy o podatku od towarów i usług dość jasno i czytelnie reguluje bowiem wreszcie zasady dotyczące opodatkowania usług związanych z wyżywieniem. Uporządkujmy jednak.

JAK BYŁO DO TEJ PORY?

Wszelkie usługi gastronomiczne co do zasady oprocentowane były (i są zresztą nadal) 8 proc. stawką podatku VAT. Istniała jednak możliwość skorzystania z preferencyjnej, 5 proc. stawki podatku VAT. Do dnia 24 czerwca 2016 roku, czyli do dnia wydania przez Ministerstwo Finansów ogólnej interpretacji prawa podatkowego (znak PT1.050.3.2016.156), przy klasyfikacji swoich usług jako opodatkowanych 8 proc. lub preferencyjną 5 proc. stawką podatku VAT, lokale gastronomiczne dokonywały rozróżnienia, czy dokonują dostawy towarów (sprzedaż pizzy na dowóz, jedzenia na wynos), czy też wykonują usługę gastronomiczną, opodatkowaną wyższą, bo 8 proc. stawką podatku VAT. I tak co do zasady food trucki, pizzerie, wszelkie sezonowe budki gastronomiczne oferujące jedzenie na wynos oraz firmy cateringowe uznawały, iż wypełniały definicję dostawy towarów oraz korzystały w przeważającej większości z preferencyjnej 5 proc. stawki podatku VAT. Ogólna interpretacja prawa podatkowego z dnia 24 czerwca 2016 roku, choć nie szła za nią żadna zmiana przepisów, a jedynie zmiana interpretacji dotychczasowych przepisów przez Ministerstwo Finansów, wywróciła zasady opodatkowania do góry nogami. W świetle zmienionej interpretacji nie miało już znaczenia, czy restaurator wykonuje dostawę towarów, czy też usługę gastronomiczną. Kluczowe za to stało się zaklasyfikowanie danego towaru lub usługi według klasyfikacji statystycznej PKWiU, zgodnie z którą wymogi 5 proc. stawki podatku VAT spełniała wyłącznie klasa PKWiU 10.85, obejmująca gotowe posiłki i dania, do których zdaniem Ministerstwa Finansów nie sposób zaliczyć dań sprzedawanych w dowozie lub na wynos. W ocenie Ministerstwa Finansów gotowe posiłki i dania to takie, które nie są przeznaczone do bezpośredniej konsumpcji - są zamrożone lub pakowane próżniowo i etykietowane na sprzedaż. Zmiana interpretacji przepisów przez Ministerstwo Finansów doprowadziła do wielu sporów sądowych. Restauratorzy często nie zgadzali się bowiem z tą nagłą, a przede wszystkim niekorzystną zmianą interpretacji przepisów. W końcu Naczelny Sąd Administracyjny zdecydował się skierować pytanie prejudycjalne do TSUE, który w wyroku z dnia 22 kwietnia 2021 roku wskazał, iż: "Sprzedaż dań w lokalach gastronomicznych szybkiej obsługi, które kupujący zamierza wziąć na wynos, podlegała w czasie, którego dotyczyła sprawa, 5 proc. stawce podatku VAT. Taki zakup nie jest usługą restauracyjną, ponieważ klient rezygnuje z korzystania z infrastruktury lokalu. Usługa gastronomiczna i dostawa gotowych posiłków i dań to nie to samo".

HISTORYCZNE ZNACZENIE WYROKU TSUE

 Jednocześnie wydaje się niestety, iż wyrok TSUE będzie miał znaczenie wyłącznie historyczne. Wraz z ostatnią nowelizacją przepisów, począwszy od 1 lipca 2020 roku, do ustawy o podatku od towarów i usług dodany bowiem został przepis art. 41 ust. 12f, zgodnie z którym 8 proc. stawka podatku VAT jest stosowana zarówno do dostawy towarów, jak i świadczenia usług klasyfikowanych według Polskiej Klasyfikacji Wyrobów i Usług w grupowaniu "usługi związane z wyżywieniem (PKWiU 56)". Oznacza to, iż dla zastosowania stawki obniżonej istotne będzie wyłącznie zaklasyfikowanie świadczenia w grupowaniu 56 PKWiU, a nie to, czy dane świadczenie stanowi "dostawę towarów", czy też "świadczenie usług" w rozumieniu przepisów art. 5 ustawy o podatku od towarów i usług. Oczywiście, i tu ustawa przewiduje pewne wyjątki - dla określonych rodzajów napoi, określonych towarów nieprzetworzonych przez podatnika oraz posiłków, których składnikiem są towary wskazane jako wyłączone z grupowań wymienionych w poz. 2 i 11 załącznika nr 10 do ustawy o podatku od towarów i usług, czyli owoców morza właśnie. Czy zatem wyrok TSUE z dnia 22 kwietnia 2021 roku ma znaczenie jedynie symboliczne? I niepotrzebnie się nim emocjonujemy? Nie do końca. Pomiędzy 24 czerwca 2016 roku a 30 czerwca 2020 roku wszczęto bowiem wiele postępowań podatkowych, w których organy podatkowe próbowały zakwestionować prawidłowość opodatkowania sprzedaży na wynos i w dowozie preferencyjną, 5 proc. stawką podatku VAT. Część z restauratorów, wobec których prowadzono takie postępowanie, próbowała zakwestionować działania organów skarbowych, wnosząc środki odwoławcze od niekorzystnych dla nich decyzji podatkowych. Często postępowania te były zawieszane do czasu wydania przez TSUE wyroku w sprawie zadanego mu pytania prejudycjalnego. Teraz postępowania te mają szansę zakończyć się pomyślnie dla restauratorów. Tak czy inaczej ustawodawca dopiął jednak swego. I spowodował, że wszelkie usługi związane z wyżywieniem - czy to stanowiące dostawę towarów, czy świadczenie usług - podlegają opodatkowaniu 8 proc. stawką podatku VAT. Z pewnymi wyjątkami, do których zaliczamy między innymi sprzedaż posiłków, których składnikiem (nieważne w jakiej proporcji do całości dania) są owoce morza.

autor: Marta Kosecka adwokat, właścicielka Kancelarii Adwokackiej w Gdyni, autorka bloga przepisnagastronomie.pl