Rynek alkoholi - analiza w branży HoReCa

Rynek alkoholi - analiza w branży HoReCa

W wielu dziedzinach życia i sytuacjach obecność alkoholu jest bezdyskusyjna, na czym bardzo korzysta cały przemysł napojów procentowych. Kończący się rok 2021, a także historyczny rok 2020 odcisnęły wyraźne piętno na całej branży HoReCa, w tym również na konsumpcji alkoholu. Lokale gastronomiczne zostały zamknięte, możliwa była jedynie sprzedaż na wynos, co nie obejmowało pozycji alkoholowych. Bary, puby i dyskoteki w ogóle nie miały możliwości funkcjonowania. Różnego rodzaju trunki tak naprawdę można było spożywać jedynie w domowym zaciszu. Jak cała sytuacja pandemiczna statystycznie wpłynęła na branżę HoReCa, uwzględniając przede wszystkim rynek alkoholi? Przedstawiamy to w najnowszym raporcie.

Towarzysząca nam od zeszłego roku pandemia zmieniła wiele w życiu każdego z nas, począwszy od podstawowego funkcjonowania, obowiązków czy pracy, aż po podróże zagraniczne, cele i marzenia. Koncentrując się na branży gastronomicznej, bez wątpienia można zaobserwować wiele przemian. Restauracje i kawiarnie zmierzyły się z wielomiesięcznym zamknięciem, zmuszającym przedsiębiorców do zmodyfikowania swojej działalności. W dużej mierze przyniosło to pozytywne skutki, a lokale ponownie otworzyły się na klientów. Tyle szczęścia nie miały bary alkoholowe, które zostały najbardziej dotknięte kryzysem pandemicznym. Ich zamknięcie w czasie największych restrykcji w prowadzeniu działalności gastronomicznej przełożyło się na chęć i częstotliwość odwiedzania ich przez klientów.

Według prognoz ekspertów w scenariuszu bazowym po bardzo złym dla branży roku 2020 wzrost rynku barów alkoholowych w 2021 roku osiągnie wartość z dynamiką dwucyfrową.

- Według naszych prognoz w scenariuszu bazowym, segment barów alkoholowych odnotuje przyspieszenie dynamiki wzrostu w 2022 r. Wynika to przede wszystkim z faktu, że będzie to najprawdopodobniej pierwszy rok "względnej normalności" i funkcjonowania lokali gastronomicznych bez większych ograniczeń (poza reżimem sanitarnym, obowiązkową dezynfekcją, dystansem itp.) - zauważa Magdalena Filip, starszy analityk PMR. - Dodatkowo prognozujemy, że w 2022 r. realnie zacznie odbudowywać się turystyka zagraniczna.

Cały opisywany segment jest bardzo mocno związany z mobilnością społecznościową oraz ruchem turystycznym, dlatego przewidywania powrotu podróżujących przyczynić się mogą do odrodzenia barów alkoholowych, jak również klubów nocnych oraz dyskotek, które z powodu restrykcji musiały zawiesić swoją działalność. Niewątpliwie skorzysta na tym cała gastronomia - goście odwiedzający lokale restauracyjne podczas spotkań o różnym charakterze bardzo często zamawiają alkohol w zróżnicowanej postaci.

Mimo zamkniętych w czasie lockdownu klubów, barów i pubów, których działalność oparta jest na możliwość sprzedawania procentów jedynie na miejscu, a także restauracji koncentrujących się na wynosach i dostawach, aż 18 proc. Polaków zadeklarowało, że obecnie spożywa częściej alkohol niż przed pandemią. Wynika tak z międzynarodowego badania przeprowadzonego przez ARC Rynek i Opinia - trend zauważony w Polsce potwierdza średnio 21 proc. badanych z 21 krajów, choć i tak wzrost częstotliwości spożywania alkoholu nie jest tak duży jak na przykład w Hiszpanii (44 proc.).

Wszystko zależy od okazji

Rynek alkoholowy zdecydowanie nie musi się obawiać braku konsumentów. Według wspomnianego wyżej badania, aż 87 proc. Polaków pije alkohol - odnosi się to do wszelkich okazji spożywania trunków. Jak komentuje dr Adam Czarnecki z ARC Rynek i Opinia:

- Z międzynarodowego badania dotyczącego m.in. konsumpcji alkoholu i zmian w tym zakresie wynika, że w okresie pandemii wzrosła na całym świecie częstotliwość spożywania alkoholu. Może to być związane z dwoma czynnikami. Z jednej strony - alkohol jest kulturowo postrzegany jako sposób na rozluźnienie, odstresowanie. Pandemia, szczególnie w pierwszym okresie, powodowała stres i poczucie niepewności, dlatego alkohol mógł być sposobem na radzenie sobie z tymi emocjami. Z drugiej strony - zamknięcie w domach i ograniczone możliwości wychodzenia z nich mogły spowodować, że wiele osób częściej zaczęło sięgać po alkohol, również w ciągu dnia, gdyż nie trzeba było iść do pracy.

Dodatkowo należy przypomnieć, że wszelkie spotkania, w zależności od ich charakteru, odbywały się za pośrednictwem programów komputerowych lub w domach, na czym bez wątpienia korzystali sprzedawcy alkoholi i sklepy branżowe. Jak podaje NielsenIQ, przez ostatnie dwanaście miesięcy (październik 2020 - wrzesień 2021) Polacy wydali niemal 40 mld złotych na zakup napojów alkoholowych, co w porównaniu rok do roku wskazuje na trzyprocentowy wzrost, przy jednoczesnym spadku wolumenu sprzedaży wynoszącym także 3 proc.

Koncentrując się na wspomnianych okazjach, trzeba zaznaczyć, że to od nich często zależy rodzaj spożywanego trunku. Temat ten bardzo dokładnie zgłębiła agencja ABR SESTA, analizując preferencje alkoholowe Polaków.

Piwo

Najchętniej kupowaną kategorią alkoholową są napoje niskoalkoholowe, a przede wszystkim piwo - odpowiadają one za 45 proc. wartości sprzedaży trunków w Polsce. Bez wątpienia jest to napój bardzo uniwersalny, chętnie kupowany zarówno w sklepach, jak i w lokalach gastronomicznych. Piwo nieraz pasuje zarówno do obiadu, jak i spotkania towarzyskiego, ale też jest uniwersalnym elementem podczas wakacji czy wolnego domowego wieczoru. Badania ABR SESTA jedynie to potwierdzają.

Z badań jasno wynika, że ogólnodostępne piwo swoich wielbicieli przyciąga podczas przeróżnych okazji. Jest idealnym dodatkiem przede wszystkim do spotkań ze znajomymi, oglądania meczów lub innych wydarzeń sportowych, czy też w upalny letni dzień. Okazało się jedynie najmniej romantycznym dodatkiem do spotkania we dwoje, co też zapewne zależy od preferencji konkretnych osób. Nie zmienia to jednak faktu, że Polacy najchętniej piją właśnie ten trunek, na co zapewne ma wpływ jego niskoprocentowość i szeroki wachlarz rodzajów do wyboru. Według badań GUS w 2020 roku na jednego mieszkańca przypadło 93,6 litrów piwa otrzymanego ze słodu, czyli o objętościowej mocy alkoholu 0,5 proc. i więcej. Co ciekawe w dalszym ciągu odnotowuje się także zauważalny wzrost zainteresowania konsumentów piwami bezalkoholowymi. Ich wartość sprzedaży w porównaniu rok do roku wzrosła o 18 proc.

W Polsce obecnie funkcjonuje około 300 browarów, co stanowi największą liczbę w historii i jest wyraźnym przełożeniem na zapotrzebowanie piwa na rodzimym rynku. Rozwój browarnictwa wiąże się bezpośrednio z dostępnością rodzajów tego trunku. Jak dokładnie kształtuje się kwestia preferencji piwnych i po jakie gatunki najchętniej sięgają Polacy? Sprawdziła to agencja ABR SESTA, przeprowadzając dokładną analizę wśród 1037 respondentów w różnym wieku.

Badanie to jasno pokazuje, że preferujemy piwa jasne, a do ciemnych sięgamy o wiele rzadziej. Z tymi pierwszymi najbardziej zaprzyjaźnieni są mężczyźni i to zarówno w przedziale wiekowym 18-35, jak i najstarsi przedstawiciele społeczeństwa (56-80 lat). Na uwagę zasługują również piwa smakowe, radlery i bezalkoholowe - nie dość, że ich spożycie w ostatnim czasie wzrosło, to z analizy wynika, że są to faworyci damskiej części konsumentów. Do niedawna sposobem na osłodzenie piwa było dolanie do niego syropu, jednakże dzięki rozwojowi rynku piwnego nie jest to już konieczne, a kobiety chętnie korzystają z owocowych smaków niskoalkoholowych trunków, jak i tych, które procentów w ogóle nie zawierają. Co ciekawe, te ostatnie są ulubionym wyborem co piątego respondenta w najmłodszej grupie wiekowej (18-35).

- Od jakiegoś czasu obserwujemy coraz większe zainteresowanie konsumentów lżejszymi piwami o orzeźwiającym, mniej goryczkowym smaku. Wychodząc naprzeciw ich oczekiwaniom, stworzyliśmy sesyjnego lagera, czyli piwo o przyjemnym, delikatnym smaku, które wprowadziliśmy na rynek wiosną tego roku. Żywiec Jasne Lekkie okazało się najlepszą innowacją sezonu i stało się numerem jeden sprzedaży w swoim segmencie w detalu tradycyjnym i nowoczesnym - zauważa Magdalena Brzezińska, dyrektor ds. korporacyjnych w Grupie Żywiec. - Sukcesem rynkowym okazały się również w mijającym sezonie piwa smakowe Desperados, a zwłaszcza Desperados Strawberry Margarita 3 proc., które zostało stworzone specjalnie dla konsumentów w Polsce. Nowy wariant dołączył do pięciu dostępnych już obecnie na rynku.

Badanie dotyczące spożywania piwa oraz panujących trendów przeprowadziła również agencja Kantar Polska. Na 2020 rok 59 proc. respondentów biorących udział w ich ankiecie wypowiedziało się pozytywnie za spożywaniem piwa zawierającego alkohol - w porównaniu do badania z roku 2015 odnotowany został niewielki spadek konsumowania piwa o wartości 3 proc. Kantar Polska przeprowadził również ranking marek najchętniej kupowanych w lokalach gastronomicznych/sklepach alkoholowych. Interesująca jest niewielka różnica procentowa między wytypowanymi TOP 10 markami. Według deklaracji konsumentów najchętniej kupowanym piwem jest Żywiec, a jego wynik osiągnął 12 proc. Niewiele niżej, bo raptem z różnicą jednego punktu procentowego, znalazła się marka Desperados, zaś trzecie miejsce ex aequo zajęły Carlsberg oraz Kasztelan z wynikiem 9 proc. popularności. Badanie to zostało przeprowadzone w bardzo szerokiej grupie wiekowej - 18-75 lat, a jego wyniki wskazują na różnorodność smaków konsumentów i chęć próbowania różnych marek piwa. Najważniejszym warunkiem, jaki respondenci musieli spełnić poza kategorią wiekową, była deklaracja picia piwa.

Popularność piwa widoczna jest również w jego dostawach. Dane GUS wskazują, że w 2020 roku dostawy piwa otrzymanego ze słodu (czyli o mocy alkoholu 0,5% i więcej) wynosiły 35 904 tys. hl, czyli nieco ponad 1200 tys. hl mniej niż w roku 2019, co spowodowane było pandemią. Mimo tego dostawy piwa są nieporównywalnie większe od alkoholi mocnych, które osiągnęły 1378 tys. hl dostarczenia, czy też wina (1666 tys. hl).

Wracając jeszcze do preferencji piwnych Polaków - widać, że coraz większą popularnością cieszą się piwa kraftowe. Klienci coraz rzadziej proszą o omawiany napój niskoprocentowy po kolorze, a zaczynają koncentrować się na jego konkretnym rodzaju. Od 2011 roku, kiedy to zaczęła się w Polsce swoista rewolucja piwna i zostały uwarzone pierwsze piwa rzemieślnicze, stając do rywalizacji z czołowymi krajowymi browarami, Polacy zaczęli interesować się dotąd mniej (lub wcale) znanymi rodzajami. Coraz większy procent konsumentów za swoje ulubione piwo uznaje IPA, APA, porter, bock, lambic, witbier, saison, sour czy marcowe. Trend ten zdecydowanie rośnie w porównaniu do ostatnich lat, do czego przyczynia się z pewnością szeroka oferta piw kraftowych w lokalach gastronomicznych czy też sklepach spożywczych, dyskontach lub na stacjach benzynowych, które trunki te mają w swojej stałej ofercie. Popularność tych rodzajów piw spowodowała, że główni producenci w kraju zaczęli odchodzić od standardowych odmian trunku i podążać za obowiązującym trendem.

Posiadanie własnej marki piwa jest bardzo dobrym zabiegiem promocyjnym w branży HoReCa. Odnosi się to zarówno do restauracji, kawiarni, barów i pubów, jak i regionów turystycznych. Z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że lokalna marka bardzo przyciąga konsumentów i zachęca ich nie tylko do kosztowania wyrobów, ale także do zamawiania ich do rodzinnych miast, przez co zwiększa się ich dystrybucja. Wielu turystów za cel podróży przyjmuje odwiedzenie miejsc z intrygującymi lokalnymi piwami kraftowymi. Są one też produktami nadającymi się na pamiątkę z podróży.

- Rosnąca popularność piw rzemieślniczych wpisuje się w szerszy światowy trend coraz bardziej świadomej konsumpcji produktów spożywczych wśród konsumentów. Szukają oni nie tylko produktu najwyższej jakości, ale pewnej autentyczności w ich tworzeniu i łatwiejszego kontaktu z osobami bezpośrednio za ich produkcję odpowiedzialnymi. Małe browary kraftowe idealnie spełniają te "warunki". Wraz z popularnością rośnie także jakość "kraftów", bo browary coraz bardziej się profesjonalizują, nie tracąc nic ze swej prawdziwości. Pomimo trudnych chwil dla branży piwowarskiej wieszczę świetlaną przyszłość naszemu segmentowi piw - przewiduje Piotr Sosin, piwowar koncepcyjny, założyciel Browaru Trzech Kumpli.

Pozostając jeszcze na chwilę przy alkoholach niskoprocentowych, należy zaznaczyć, że mimo bardzo pozytywnych wyników piwa taką samą sytuacją nie może pochwalić się cydr, który od kilku lat zauważalnie traci na popularności. Podobnie wygląda kwestia gotowych drinków - obie te kategorie odnotowały kolejny spadek wartości sprzedaży w okresie od października 2020 do września 2021.

Alkohole mocne

Drugą co do częstotliwości kupowania kategorią alkoholi są alkohole mocne, stanowiące niemal 45 proc. wydatków na napoje procentowe. Wśród nich na pierwszym miejscu stoi wódka, która według analiz NielsenIQ osiągnęła trzyprocentowy wzrost wartości sprzedaży, przy prawie czteroprocentowym spadku wolumenu.

Wódka nieodłącznie kojarzy się z imprezą, spotkaniem w gronie znajomych i takie też wyniki osiągnęło ABR SESTA w swoim badaniu preferencji.

Podobnie jak piwo, wódka najczęściej obecna jest w czasie spotkań ze znajomymi w postaci czystej lub w formie drinka - stanowi podstawę do wielu koktajli serwowanych w lokalach gastronomicznych. Kojarzona jest z dobrą zabawą i ogólnym rozluźnieniem, często obecna podczas spotkań branżowych organizowanych po różnych wydarzeniach, podczas wesel czy innych imprez. Według GUS w zeszłym roku na jednego mieszkańca przypadło 3,7 l wódki, likierów i innych napojów spirytusowych w przeliczeniu na 100 proc. alkoholu. Stan ten utrzymuje się na tym samym poziomie od roku 2019.

Jak widać po badaniu ABR SESTA, wódka często występuje także wśród polskich rodzin - aż połowa respondentów wskazała spotkanie rodzinne jako dobrą okazję do napicia się tego trunku. Pozostałe kategorie nie osiągnęły aż tak wysokich wyników, podobnie jak w przypadku piwa wódka również okazała się mało odpowiednim alkoholem na randkę.

Mimo rzadszego picia tego mocnego trunku, a także wykorzystywania mniejszej jego ilości, w porównaniu to piwa, to jego dystrybucja również jest bardzo duża. W roku 2020 dostawy czystej wódki wynosiły 849 tys. hl, co daje wynik o 113 tys. hl mniej niż w roku 2019. Trzeba jednak pamiętać, że rok ten był wyjątkowy ze względu na pandemię koronawirusa i dostawy wszystkich produktów były w pewnym stopniu zmniejszone.

A jakie są topowe marki wódek? Zbadał to Kantar Polska, pytając ponad 19 tys. respondentów o ich preferencje. Spośród nich 9342 osoby zadeklarowały picie wódki i to one miały prawo wyboru ulubionej firmy.

Zdecydowanie faworytem w tej kategorii jest Finlandia, wyprzedzająca Żubrówkę białą o sześć punktów procentowych. Trzecie miejsce, podobnie jak w przypadku piw, zostało zajęte przez dwie marki - Krupnik i Biały Bocian, które wybrało 11 proc. respondentów.

- Mamy bardzo silne i zbilansowane portfolio marek, które mimo niesprzyjających warunków rynkowych - czas pandemii - odnotowało dalsze dwucyfrowe wzrosty. Od momentu, kiedy uwolniono przyjęcia weselne, nasze kluczowe marki wręcz wystrzeliły. Ogiński, Biały Bocian, a także Żurek Żytni - nasza najmłodsza marka wódczana, radzą sobie doskonale. Pierwszy likier mleczny pod skrzydłami marki Biały Bocian - Słony Karmel - który wprowadziliśmy na rynek w ostatnim kwartale 2020 roku, już kilka miesięcy po debiucie zajął trzecie miejsce w tej kategorii rynkowej. Klienci coraz bardziej stawiają na jakość - komentuje Michał Tryliński, dyrektor marketingu Polmos Bielsko-Biała.

Obok tzw. czystej należy pamiętać o sporej popularności wódek smakowych. Wykorzystywane często jako baza do drinka czy pite saute bywają ciekawą odmianą. W porównaniu do czystej wódki okazje do spożywania tej smakowej są podobne, choć o kilka procent mniej respondentów zadeklarowało picie jej podczas spotkania ze znajomymi czy z rodziną, zaś 6 proc. więcej stwierdziło, że nie pasuje do żadnej okazji. Mimo tego smakowa wódka ma swoich fanów, a kategoria ta cały czas się rozwija.

Na specjalną uwagę zasługują także oryginalne propozycje alkoholowe. Podobnie jak w przypadku piwa, coraz większą popularnością cieszą się wódki kraftowe. Takie nietypowe i często też lokalne wyroby wzbudzają zainteresowanie zarówno tej doświadczonej klienteli, jak i bardziej amatorskiej.

- HoReCa to branża, która wręcz pragnie nowości. Ludzie poszukują nietypowych, wysokojakościowych alkoholi, niespotykanych smaków, które nie były do tej pory w ich zasięgu, jak np. prawdziwe wasabi. Kilka lat temu jako pierwsi w Polsce zapoczątkowaliśmy uprawę roślin wasabia japonica. Był to prawdziwy szok dla branży HoReCa. Wiele osób nie wiedziało, czym jest i jak smakuje prawdziwe wasabi. Jeszcze większym zaskoczeniem jest wprowadzana przez nas na rynek WASABI Farm VODKA, która idealnie uzupełnia sektor sushi, kuchni azjatyckiej i wielu innych - mówi Agnieszka Firlej, właścicielka Wasabi Farm Poland.

Aby poczuć wyjątkowy smak wódek rzemieślniczych i nietypowych alkoholi, trzeba zadbać o ich odpowiednie podanie.

- Każdy wysokojakościowy produkt rzemieślniczy ma swoją specyfikę i warunki, w których najlepiej rozwija skrzydła, nie ma uniwersalnej recepty. Nasz produkt, czyli wódka konopna Markhor, ukazuje swój pełen potencjał podana w kieliszkach degustacyjnych, schłodzona do około 10°C. Można ją również serwować w temperaturze pokojowej, z kostką lodu, w szklankach o grubym dnie. Ale to nie wyczerpuje puli możliwości ? polecamy wypróbowanie naszych flagowych koktajli. Choć pewnie mógłbym pokusić się o jedną uniwersalną radę, która sprawdzi się w przypadku wszelkich produktów wysokiej jakości, nie tylko Markhora. Przede wszystkim warto je celebrować i korzystać z nich z uważnością. Nasze nastawienie do degustacji może zdecydowanie wpłynąć na jakość doznań - mówi Adam Okoniewski, pomysłodawca i współwłaściciel marki MARKHOR Cannabis Vodka.

Następną w kolejności kategorią najchętniej spożywaną i kupowaną przez Polaków jest whisky. Jej rozwój i wzrost popularności zauważa NielsenIQ, który w swoim badaniu odnotował dwucyfrowy skok wartości sprzedaży (11 proc.). Jak zauważa Anna Anasik, Senior Client Consultant, wpływ na to mają produkty z segmentów cenowych premium i mainstream. W 2015 roku raptem 18 proc. spośród 19 206 respondentów Kantar Polska zadeklarowało spożywanie whisky lub bourbonu, w 2020 procent ten okazał się o wiele wyższy, ponieważ wśród 19 322 zapytanych osób picie tego alkoholu wskazało 27 proc.

Badania jasno pokazują, że i tym razem po omawiany rodzaj alkoholu Polacy najchętniej sięgają podczas spotkania ze znajomymi. Ponad połowa respondentów lubi whisky w towarzystwie, wychodząc do baru lub też w domowym zaciszu. Kantar Polska wśród swoich respondentów w wieku od 18 do 75 lat zapytał o ulubioną markę whisky. Na ten temat wypowiedziało się 5706 osób spośród nich - wcześniej zadeklarowali picie tego alkoholu. Spośród ich głosów został wyłoniony niewątpliwy ulubieniec wśród klienteli.

Co trzeci respondent wybiera z barowej półki Ballentine's - posiadanie go w swojej ofercie zdecydowanie pozytywnie wpłynie na zaciekawienie lokalem, szczególnie uwzględniając stale rosnące zainteresowanie tym alkoholem. Nieco mniejszym, choć wciąż bardzo wysokim cieszy się wybierany przez 27 proc. respondentów Jack Daniels. Z różnicą sześciu punktów procentowych na trzecim miejscu uplasował się Johnie Walker.

Pozostając wśród alkoholi mocnych, nie można pominąć dwóch rodzajów trunków, które w ostatnich czasach odnotowują najszybszy rozwój na polskim rynku. Obecnie najdynamiczniej wzrasta wartość rynkowa rumu, który w okresie od października 2020 do września 2021 osiągnął skok 22 proc. rok do roku. Co prawda prawie 40 proc. ankietowanych nie wskazało odpowiedniej okazji do jego picia, jednakże ciekawość związana z tym trunkiem i zainteresowanie nim są coraz większe.

Nieco wolniej, aczkolwiek nadal zaskakująco szybko wzrasta wartość rynkowa ginu, wynosząca w ostatnim roku 18 proc. Jego rosnąca popularność jest zauważalna od kilku lat i nie zwalnia do dziś. Jak wygląda zainteresowanie nim względem konkretnych okazji? Na to pytanie oczywiście odpowiedziała agencja ABR SESTA w ankiecie przeprowadzonej wśród 1037 osób w przedziale wiekowym 18-80 lat.

Nie jest zaskoczeniem najwyższy wynik osiągnięty przez kategorię "spotkanie ze znajomymi", która osiągnęła pozycję jedynie o sześć procent wyższą niż "nie pasuje do żadnej okoliczności". Popularność ginu z roku na rok rośnie, dlatego sądzę, że w ciągu najbliższych lat okazje do jego picia bardziej się skrystalizują.

- Polskie trendy alkoholowe na rok 2022 to kontynuacja tego, co obserwowaliśmy konsekwentnie od kilku lat. Jest to przede wszystkim premiumizacja. Coraz bardziej kierujemy się jakością, ale też nasi konsumenci są coraz bardziej świadomi. Premiumizacja to przede wszystkim budowanie marki, a tu rynek bezwzględnie wyłapuje wszystkie słabe punkty. Stawia to więc przed producentami coraz więcej wyzwań i wymaga nowoczesnego podejścia i innowacji - mówi Janusz Trendewicz, Education Portfolio Manager, Stock Polska. - Jedno jest pewne, ten kierunek rozwoju pozostanie z nami na długo. Kolejną modą, bardziej już związaną z upodobaniami konsumentów i która towarzyszy nam od kilku lat, jest rozwój ginów w Polsce. Szczególnie jest to kategoria ginów premium i rzemieślniczych. W tej niszy upatrywałbym największych ciekawostek nadchodzącego roku.

Wina, likiery i miody pitne

Pisząc o alkoholach w branży HoReCa, nie można ominąć tematu win. Według Głównego Urzędu Statystycznego spożycie wina i miodów pitnych na jednego mieszkańca w 2020 roku wyniosło 6,4 litra - wartość ta kontynuuje wzrost popularności tej kategorii alkoholi, który trwa od 2018 roku. Zainteresowanie winami w branży HoReCa jest nieprzypadkowe, restauracje w swojej ofercie muszą posiadać napoje tej kategorii, aby odpowiednio zaserwować dania z karty. Staranne ułożenie karty win, która jest stale urozmaicana i oferuje szeroki wachlarz trunków kompatybilnych smakiem z serwowanymi daniami, działa bardzo korzystnie na wizerunek restauracji. Polacy są coraz bardziej świadomymi smakoszami alkoholi tej kategorii i doceniają ciekawą ofertę win w ich ulubionych lokalach. Nic więc dziwnego, że na rok 2020, mimo ogólnego kryzysu spowodowanego panującą pandemią koronawirusa, dostawy win gronowych wyniosły 1666 tys. hl, czyli o 80 tys. hl więcej niż w 2019 roku.

Popularność win jest niewątpliwa, związana z wieloletnią i wielokulturową tradycją. Okazji do ich wypicia jest bardzo dużo. 

Z wyników badania ABR SESTA można wyciągnąć jasne wnioski - randka, spotkanie z rodziną czy znajomymi to najczęstsze powody odwiedzania lokali gastronomicznych i sięgania po kilkunastoprocentowy alkohol. Pokazuje to jednocześnie, jakie napoje alkoholowe najczęściej wybierają wtedy goście restauracji czy kawiarni. Wino, zarówno czerwone, białe, jak i musujące, kojarzy się z celebracjami posiłków i ważnych chwil, które najczęściej odbywają się poza domem. Choć wino również zostało wybrane przez co trzeciego respondenta jako odpowiedni trunek podczas samotnych wieczorów. Najbardziej rozwijającą się kategorią rynku są wina aromatyzowane i owocowe, które osiągnęły wzrost 17 proc., oraz wina musujące, których wartość sprzedaży urosła o 15 proc. - polscy konsumenci wydali na nie prawie 635 mln zł.

- W Polsce, ale również na całym świecie, od kilku lat obserwujemy znaczny wzrost popularności win musujących. To właśnie ten segment win cieszy się dużym zainteresowaniem klientów Vininova. Dlaczego? Ponieważ kojarzą się przede wszystkim z celebracją, są romantyczne i eleganckie, ale jednocześnie nie tak drogie i zobowiązujące jak tradycyjne szampany. Znane i lubiane prosecco, jak również hiszpańska cava, są idealne na każdą okazję - sprawdzą się jako aperitif, a ich lekkość i orzeźwiający smak powodują, że doskonale pasują do letnich przystawek. Wina musujące sprawdzają się doskonale również jako upominek lub uzupełnienie prezentu - zauważa Natalia Krobska, Marketing Manager Vininova.

Wina i likiery stanowią raptem 10 proc. wartości całego rynku alkoholowego, jednakże ich popularność jest bezapelacyjna. Szczególnie lubiane są wina stołowe, które w okresie między październikiem 2020 a wrześniem 2021 osiągnęły wartość sprzedaży wynoszącą 2,4 mld zł - jest to wzrost o 7 proc. w porównaniu rok do roku.

Pandemia wiele zmieniła w branży HoReCa zarówno od strony przedsiębiorców, jak i klientów. Restrykcje wprowadzone w 2020 i 2021 roku wpłynęły na funkcjonowanie wszystkich sektorów powiązanych z branżą restauracyjno-hotelarską. Patrząc w przyszłość, można mieć jedynie nadzieję, że wszystko wróci do normalności i rynek będzie mógł w pełni rozwinąć skrzydła. Oby rok 2022 pełny był wydarzeń, festiwali i targów, które mają ogromny wpływ na rozwój całej branży HoReCa.

autor: Taida Wróblewska