Co serwować, żeby zaostrzyć apetyt? Odpowiedzią jest amuse-bouche
Amuse-bouche, to małe dzieło sztuki na kilka kęsów, które ma być preludium do dalszej uczty. To również pokaz umiejętności Szefa Kuchni oraz niespodzianka, na którą warto czekać. Dlatego amuse-bouche jest bohaterem letniej edycji Dining Weeka (6-31 lipca). Zatem co podawać gościom by ich zachwycić i zaostrzyć apetyt? Na to pytanie odpowiadają szefowie kuchni.
Skąd pomysł na amuse-bouche?
Tradycja podawania amuse-bouche narodziła się we Francji, ale jest już obecna w większości najlepszych restauracji na świecie. Szefowie kuchni prześcigają się w tworzeniu pomysłowych, autorskich przepisów na oryginalne przekąski, które potrafią zmieniać nawet kilka razy w ciągu dnia! Jest to istny pokaz kunsztu kulinarnego.
- Amuse bouche powinien być przede wszystkim kreatywny, nieduży, najlepiej na jeden-dwa kęsy, świeży, lekki, pięknie zaprezentowany i zaskakujący w smaku, jak i w formie. Powinien intrygować wyglądem, rozbudzać wyobraźnię, kusić zapachem a w ustach, jak sama nazwa wskazuje, dawać wesołość i przyjemność. Nie ma ograniczeń z jakich produktów będzie przygotowany, dopóki nie będzie deserowy. Może być to ryba, mięso, owoce, warzywa. Wszystkie produkty świetnie się nadają, aby rozbudzić kubki smakowe i zmysły ? informuje Andrea Camastra, Szef stołecznej restauracji NUTA.
Zwykle amuse-bouche komponuje się z najprostszych składników, które pozwalają stworzyć niezapomniany smak. Zdarza się, że Szefowie starają się nawiązać w nich do smaków z dzieciństwa, kuchni serwowanej w domu rodzinnym. - Jako amuse-bouche podajemy coś małego i pięknego, coś co daje radość w ustach. To brak reguł jeżeli chodzi o wykorzystywane produkty. To po prostu coś przyjemnego i pobudzającego apetyt na więcej - wyjaśnia Bertrand Spławski z poznańskiej In by Splawski.
Ważny jest zarówno rodzaj przekąski, jak również sposób jej podania. Amuse-bouche ma być spójne z charakterem restauracji i odpowiednio komponować się z daniami przedstawionymi w karcie menu. Jak zauważa Andera Camastra: amuse-bouche musi być ściśle związany z menu, które poprzedza. Jeżeli przygotowuję menu polskie z twistami włoskimi naturalnym jest, że podam czekadełko nawiązujące do tych dwóch kuchni. Zaserwowanie czegoś tradycyjnego np. z kuchni RPA nie miałoby sensu i uzasadnionego połączenia. Może być inspirowane kuchnią południowoafrykańską, ale musi w jakiś sposób być związana z terytorium, na którym mieszkam i moim dziedzictwem.
- Amuse-bouche powinno być wyrazistym i zarazem lekkim akcentem, która ma wprowadzić Gości do głównej części jaką jest menu degustacyjne. Najlepiej serwować lekkie i wyraziste smaki, które w dużej mierze mają za zadanie orzeźwić nasze kubki smakowe, takie jak ostrygi, kawior, ale też ceviche ze sporą ilością limonki. Świetnie sprawdzą się też owoce takie jak papaja, mango z odrobiną imbiru i wina musującego - podsumowuje Tomasz Łagowski z Belvedere Łazienki Królewskie.
Festiwal potrwa od 6 do 31 lipca w 7 regionach Polski: Warszawie, Wrocławiu, Krakowie, Poznaniu, Silesii, Szczecinie i Trójmieście. Najlepsi Szefowie Kuchni z ponad 100 najsłynniejszych restauracji przygotowali dla festiwalowych Gości popisowe, autorskie menu spoza karty oraz niespodzianki smakowe, dzieląc się swoją filozofią kuchni.