Smak ulicznego szaleństwa

Smak ulicznego szaleństwa

W ostatnich latach food trucki opanowały ulice na gastronomicznej mapie Polski. Street food to jednak nie tylko te wyjątkowe pojazdy, ale przede wszystkim szeroka paleta smaków, wśród których każdy znajdzie coś dla siebie. Od burgerów, przez currywurst, na poznańskiej pyrze z gzikiem kończąc.

Fast food odchodzi w zapomnienie

Niegdyś kojarzony był z fast foodem, czyli jedzeniem, które można bardzo szybko przygotować, ale nienależącym do zbyt zdrowych. Obecnie proponuje jednak potrawy dobre jakościowo, a co najważniejsze - smaczne i często w myśl zasady slow food czy comfort food. Street food, bo o nim mowa, w ciągu ostatnich lat stał się trendem gastronomicznym, który ani myśli o stagnacji. Uliczne jedzenie ulega ciągłemu rozwojowi, podąża za smakami całego świata i potrafi zaspokoić gusta nawet najbardziej wymagających. Drugim imieniem street foodu jest różnorodność, zaś pierwszym wygoda. O wiele łatwiej jest wybrać się po jedzenie do food trucka, w którym w krótkim czasie zostanie przygotowane zamówienie i dzięki któremu po chwili będziemy mogli rozkoszować się burgerem czy hot-dogiem.

Królowa zapiekanka

Street food wielu osobom kojarzy się z udoskonaloną formą fast foodu. To błąd. Współcześnie oferowane potrawy przeszły, podobnie zresztą jak sam street food, długą drogę ewolucji. W Polsce wszystko zaczęło się tak naprawdę w okresie PRL, kiedy to w latach 70. ubiegłego wieku królową ulicznej części gastronomii została zapiekana. Drogę do tronu utorował jej nie kto inny, jak ówczesny I sekretarz KC PZPR Edward Gierek, który podczas swoich europejskich wojaży zadurzył się w bagietkach. Postanowił więc wykupić licencję na wypiekanie ich w Polsce, czego efektem były pojawiające się jedna za drugą budki oferujące ciepłe jedzenie w postaci zapiekanek. Te z pieczarkami i cebulą, serem, na dodatek polane keczupem, stały się hitem czasów słusznie minionych oraz prekursorem polskiego street foodu. Konkurencją dla zapiekanek w krótkim czasie zostały - piekące się za rogiem niemal co drugiego skrzyżowania w większym mieście - kurczaki z rożna. Kolejne lata to zmiany ustrojowe w Polsce i czas, w którym nad Wisłę nadciągają przybysze z Dalekiego Wschodu. Nie przychodzą oni jednak z pustymi rękami. Na swoich barkach niosą, ich zdaniem, wyjątkowe doświadczenie gastronomiczne. Efekt? Więcej chińskiego, wietnamskiego czy tajskiego jedzenia. Street foodowa ewolucja nabiera rozpędu, a pomaga jej w tym zdobywający coraz szersze rzesze zwolenników - dobrze znany do dziś - kebab.

Food truck - znak czasów

Dzisiejsza gastronomia nie lubi nudy. W myśl tej zasady podąża także street food, który opanował ulice wielu większych i średnich miast w całej Polsce. Popularności tej formie jedzenia przysparzają z pewnością odbywające się coraz częściej festiwale. Street food towarzyszy niemalże każdej imprezie plenerowej bez względu na charakter tego wydarzenia. Ponadto fanom ulicznego szaleństwa smaku towarzyszą zloty food trucków. Jeśli ktoś myśli o założeniu podobnego biznesu, przede wszystkim musi zainwestować w odpowiedni sprzęt. Nie można mieć tutaj na myśli tylko i wyłącznie opiekaczy bułek czy frytkownic, lecz przede wszystkim odpowiednio spersonalizowany do własnych potrzeb food truck. Wyposażony w nowoczesne technologie, bez jakichkolwiek braków, może stać się kluczem do sukcesu. Oczywiście, za wyjątkowym oraz wyróżniającym się food truckiem musi iść przekonująca, a także atrakcyjna oferta gastronomiczna.

- Nasz food truck to my. Jest naszym odzwierciedleniem - mówi Kacper Przywecki z BCC Polska Sp. z o.o. - Ale Food truck, to nie tylko pojazd, to jest kuchnia. Kuchnia musi być spersonalizowana, żeby była odpowiednio dobrana do specjałów, które chcemy proponować naszym klientom. Coraz więcej szefów kuchni skupia się na jakości serwowanego produktu z food trucka. Na przykład piec opalany drewnem pozwoli nam przygotować wiele unikalnych dań. Food truck musi być oryginalny, żeby zostać zapamiętany. Ja zawsze pamiętam dobre danie. Lepiej i szybciej zapamiętamy wyjątkowe jedzenie niż wyjątkowy wygląd pojazdu.

Festiwale food trucków to na przestrzeni minionych lat wydarzenia jedyne w swoim rodzaju. Tłumy ludzi odwiedzających tego typu imprezy są najlepszym dowodem na to, że street food opanował Polskę i Polacy się w nim zadurzyli, a food trucki stały się znakiem naszych czasów.

Burger niejedno ma imię

Podchodząc do food trucków, możemy spodziewać się... wszystkiego. Dzisiejsza oferta, w myśl trendu street food, jest na tyle bogata, że czasami trudno znaleźć coś, czego z całej proponowanej palety smaków najchętniej byśmy spróbowali. Wydawać by się mogło, że najczęściej decydujemy się na burgery. To prawda. Burgery w street foodowym szaleństwie odgrywają szczególną rolę i to na tyle, że obecnie również ich wybór nie należy do łatwych. Różnią się one bowiem rodzajem pieczywa, którego odpowiedni dobór jest bardzo ważny w ostatecznym rozrachunku ze smakiem. Czy tylko nim? Oczywiście, że poza bułką do zmiennych zaliczyć trzeba także dodatki - ogórka, cebulę, pomidora, sałatę, rukolę... ale nie tylko. Najważniejszą składową burgera jest bowiem mięso. Wielorakość koncepcji nie zna jednak granic. Współczesny burger to już niekoniecznie burger wieprzowy czy wołowy. Do głosu coraz częściej zaczyna bowiem dochodzić weganizm, a street food nie zamyka się na niego. Dania wegańskie to alternatywa, z której korzysta coraz więcej z nas, dlatego też pojawiły się roślinne burgery. Mimo braku mięsa są one znakomitym źródłem białka, żelaza, potasu czy chociażby witaminy B1.

- W Polsce już co dziesiąty gość restauracji oczekuje, że w menu znajdzie atrakcyjne dania wegańskie lub wegetariańskie - mówi Agnieszka Mazurek, Marketing & KA Manager w firmie Bonduelle Food Service. - Coraz więcej miłośników dobrej kuchni deklaruje, że ogranicza spożycie mięsa. Dlatego warto, aby każdy szef kuchni zatroszczył się o takich klientów. Dzięki wygodnym rozwiązaniom, oferowanym między innymi przez Bonduelle Food Service, wprowadzenie kreatywnych i smacznych dań bezmięsnych nie jest trudne. Dzięki daniom roślinnym restauracja otwiera się na wymagających klientów, prezentując nowoczesny wizerunek. Serwując odpowiednio skomponowane dania wegetariańskie, możemy też liczyć na wyższą cenę końcową dania, co zdecydowanie podnosi rentowność restauracji.

Nie byłoby wyjątkowych dań street foodowych bez sosów. Nie byłoby bez nich także burgerów. To nie tylko majonez, keczup, musztarda, ale cała paleta sosów, które w połączeniu z wytrawnymi daniami tworzą niepowtarzalny smak.

- Mimo widocznego napływu dań egzotycznych, w Polsce chyba wciąż najbardziej popularnym street-foodowym daniem jest burger, hot-dog oraz zapiekanka - mówi Bożena Sajnog, kierownik ds. kluczowych klientów w firmie Fanex. - Do dań street foodowych posiadamy bardzo dużą liczbę produktów, które w znakomity sposób mogą nadawać im oryginalny smak lub też delikatnie go uzupełniać. Do klasycznych kompozycji oferujemy oczywiście nasze flagowe ketchupy, majonezy, musztardy oraz ponadczasowe autorskie kompozycje sosów typu Amerykański, BBQ, Remoulada czy też Arabski lub Tysiąc Wysp. Do nieco bardziej egzotycznych przepisów proponujemy np. bardzo ostry Sos Sriracha, Sos z Sambalem, Słodkie Chilli czy też np. Meksykański i Andaluzyjski. Wiele naszych sosów świetnie nadaje się także do wegańskich wersji dań. W szczególności polecamy nasz wegański sos majonezowy Vega Majo.

W trosce o środowisko

Street food to prawdziwa uczta dla smakoszy nie tylko burgerów czy hot-dogów, ale także naturalnie wytwarzanych napojów. Do ich grona z pewnością zaliczyć trzeba piwa rzemieślnicze, cydr, soki czy lemoniady, bez których trudno byłoby myśleć o w pełni zaspokojonych potrzebach street foodowych koneserów. Napojowe alkoholowe sprzedawane z food trucków stały się już synonimem gastronomii na ulicy. Wpływa na to przede wszystkim coraz większa świadomość Polaków na temat wytwarzania tego typu trunków. Do piwa czy cydru bądź soku lub lemoniady street food proponuję całą gamę dań, z którymi najczęściej się go utożsamia. Poza burgerami należą do niej: frytki belgijskie, sushi, tortille, burrito, hot-dogi, currywursty, humusy i falafele, churrosy, lody rzemieślnicze, przysmaki kuchni hinduskiej, a także ponadczasowe zapiekanki czy kebaby. Jak jeść oraz pić to wszystko, by zachować kulturę, a zarazem zadbać o środowisko? Z pomocą przychodzą tutaj jednorazowe i biodegradowalne kubki, słomki oraz talerze, bez których trudno wyobrazić sobie dzisiejszy świat street foodu. Natomiast, jeśli ktoś z nas do food trucka wybierze się tylko na chwilę - np. podczas przerwy w pracy - warto zagwarantować takiej osobie możliwość zamówienia na wynos. Wówczas do głosu dochodzą ekologiczne opakowania, które pozwolą na zatrzymanie ciepła posiłku i przeniesienie go w wybrane przez klienta miejsce.

Zderzenie smaków

Uliczne szaleństwo ze smakami całego świata w roli głównej nie zamierza odchodzić w cień. Street food z roku na rok rozwija się i trudno przewidzieć, jakimi trendami uroczy nas za rok. Mimo klasycznych form potraw, dla Polaków stał się on też szansą na lepsze poznanie ojczystych smaków. Dziś w food truckach możemy zamówić chociażby poznańską pyrę z gzikiem, podhalańskie oscypki z dodatkiem żurawiny czy chleb ze smalcem i ogórkiem kiszonym. Dania popularne praktycznie od zawsze, z wyjątkowym sposobem podania, dzięki street foodowi otrzymują drugie życie. Zderzenie wspomnianej pyry z gzikiem, węgierskich langoszy oraz tajskiego pad thaia to wyjątkowe spotkanie smaków różnych kuchni dostępne tylko na ulicach gastronomicznej mapy Polski. To argument dla jeszcze niezdecydowanych. Chcesz doświadczyć wyjątkowego smaku? Postaw na street food.

autor: Łukasz Nowak